Projekt "Wooffan SS", czyli psycho-psy Hitlera

Nie od dziś wiadomo, że Niemcy w czasie drugiej wojny światowej, kiedy tylko mieli okazję na szeroką skalę prowadzili badania na żywych organizmach. W tym parapsychologiczne. Dzięki programowi „Wooffan SS” mieli zamiar stworzyć armię przerażających psów.

Pies
PiesGetty Images/Flash Press Media
Prowadzono badania nad komunikacją niewerbalną między psami a ludźmi
Prowadzono badania nad komunikacją niewerbalną między psami a ludźmiGetty Images/Flash Press Media

Lekarz, dr Jan Bonderson z Uniwersytetu w Cardiff odwiedził kilka lat temu berlińskie archiwa, w których odkrył przerażające i równocześnie zaskakujące teczki. Na podstawie tych dokumentów napisał książkę "Amazing Dogs: A Cabinet of Canine Curiosities" przedstawił nieznane fakty dotyczące projektu "Wooffan SS".

Psycho-pies

Hitler rozkazał otworzenie specjalnego ośrodka szkoleniowego dla psów  pierwszej połowie lat 30-tych. Urzędnicy NSDAP niczym rakarze musieli się uganiać po całych Niemczech wyszukując najinteligentniejsze psy. Trafiły one do specjalnego ośrodka szkoleniowego Tier-Sprechschule ASRA w Leutenburgu koło Hanoweru.

Szkołę tresury zwierząt założyła w 1930 r. Margarethe Schmitt i prowadziła ją aż do upadku III Rzeszy. W ośrodku nie tylko tresowano zwierzęta, ale też prowadzono badania nad komunikacją telepatyczną między człowiekiem a psem, uczono ich komunikacji werbalnej z człowiekiem i czytania.

Planowano, że zwierzęta, które okażą się najzdolniejszymi uczniami trafią do SS. Miały zastąpić ludzi przy pilnowaniu robotników przymusowych i strażników w obozach koncentracyjnych i zagłady.

Specjalnie szkolone psy miały zająć miejsce strażników obozowych
Specjalnie szkolone psy miały zająć miejsce strażników obozowychWikimedia CommonsINTERIA.PL/materiały prasowe

Pogaduszki o filozofii i Francji

Szkoła pani Margarethe Schmitt miała dość znaczące osiągnięcia w szkoleniu psów. Dr Bondenson znalazł w dokumentach zapiski dotyczące prowadzenia "dyskusji" z psem prowadzonych za pomocą tablic z literami.

Prekursorem wśród badanych psów miał być Airedale terier wabiący się Rolf, który "mówił" poprzez dotknięcie łapą odpowiedniej litery na planszy rozłożonej przed nim.

Ponoć miał bardzo dobre maniery i potrafił rozmawiać na wszelkie możliwe tematy. Włącznie z dyskusjami filozoficznymi i religijnymi. Patriotyczny niemiecki pies nawet wyraził chęć przystąpienia do wojska, bo nie lubił Francuzów.

Inny pies, wabiący się Don, naśladując ludzki głos potrafił wyszczekać po niemiecku: "Głodny. Daj ciasteczko".

Kolejny pies, Kurnewal, rozmawiał z opiekunami przy pomocy szczęknięć, gdzie ich liczba oznaczała odpowiednią literę. Nieco podobnie, jak ma to miejsce w alfabecie Morse'a. W dokumentach znalazł się zapis, że kiedy na jego urodzinach pojawiła się grupa młodzieży, zdradził, że gdyby mógł głosować, głosowałby na Hindenburga.

Czy to możliwe? Dr Bondenson nie ma żadnych wątpliwości.

Rolf (po lewej) i Kurnewal - dwa psy objęte programem "Wooffan SS"
Rolf (po lewej) i Kurnewal - dwa psy objęte programem "Wooffan SS"YouTube

Niezwykłe badania

- W latach 20. ubiegłego wieku w Niemczech działało wielu psychologów zwierząt nowej generacji, którzy wierzyli, że psy są tak inteligentne, jak ludzie i zdolne do abstrakcyjnego myślenia i komunikacji - wyjaśnia dr Jan Bondeson. - Gdy władzę w Niemczech w 1933 r. przejęła NSDAP, wielu funkcjonariuszy tej partii zainteresowało się pomysłami badań nad psami.

- Nie ma wątpliwości, że Niemcy w czasie wojny prowadzili dziwne eksperymenty w zakresie komunikacji pomiędzy psem i człowiekiem, a Hitler osobiście był zainteresowany tymi pracami - dodał Bondeson w wywiadzie dla dziennika "The Thelegraph".

Wiele z tych psów było szkolonych do "rozmów" z ludźmi. W zamierzeniach służby SD, wywiadu Himmlera, miały one pracować jako szpiedzy na terenie Wielkiej Brytanii i ZSRR.

Adolf Hitler był wielkim miłośnikiem psów. Osobiscie intereswał się przebiegiem badań
Adolf Hitler był wielkim miłośnikiem psów. Osobiscie intereswał się przebiegiem badańBundesarchivINTERIA.PL/materiały prasowe

Koniec projektu

Niestety ten projekt upadł i nigdy nie udało się wyszkolić szpiegowskich psów, ani też wprowadzić psów do samodzielnej służby w Waffen SS. Choć badania niemieckich naukowców nie poszły na marne.

Od czasów Zimnej Wojny wiele armii wykorzystuje zwierzęta w służbie. W amerykańskiej Marynarce Wojennej służą m.in. delfiny, które za pomocą ultradźwięków znajdują przeszkody, miny i wrogich nurków. A badania nad psami prowadzono po wojnie w Związku Radzieckim.

Całkiem więc możliwe, że nazistowski sen o psach-wojownikach kiedyś się ziści.

Źródła:

Dr Jan Bondeson; "Amazing Dogs: A Cabinet of Canine Curiosities"; 2011

"The Telegraph"; "Nazis tried to train dogs to talk, read and spell to win WW2"; 11.05.2011

SZ

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas