Spanie w kokonach? Nowy pomysł kalifornijskiego startupu

Można chyba śmiało zaryzykować, że... polscy deweloperzy ich znienawidzą. Kalifornijski startup oferuje kapsuły sypialne, umożliwiające 14 osobom dzielenie jednego domu. Czy patodeweloperka przejdzie do lamusa i przekształci się w nową formę?

Powstanie takiego projektu zostało niejako wymuszone przez gwałtownie rosnące ceny najmu i ceny nieruchomości w Kalifornii. Rozwiązania podjął się jeden ze startupów co-livingowych, który zaproponował dość nowatorski projekt kapsuły sypialnej, dzięki któremu będzie można zmieścić w domu więcej osób.

Brownstone Shared Housing ma dwie lokalizacje. Pierwsza znajduje się w Palo Alto (14 miejsc), kilka minut od Uniwersytetu Stanforda. Druga lokalizacja jest w centrum Bakersfield (6 miejsc).

Oba domy posiadają wspólne przestrzenie coworkingowe i mieszkalne oraz dwie łazienki oraz wspólną kuchnię.

Reklama

Startup w swoim ogłoszeniu pisze, że kapsuły sypialne są o 40 proc. większe niż tradycyjne łóżko piętrowe. Łóżka są zrobione ze stali i z drewna. Na zdjęciach widoczne są niewielkie półki, składane biurko, lampki, gniazdko, a także wentylator.  Łóżko oddzielone jest od reszty współlokatorów drewnianymi płytami. Wejście do kapsuły można zasłonić czarną kotarą. Taki układ przypomina niejako kokony albo specyficzne plastry miodu.

Jaka jest wysokość czynszu? W Palo Alto wynosi 800 dolarów, a w Bakersfield to 500 dolarów miesięcznie. Wchodzą w to media oraz miesięczne sprzątanie. Domy wyposażone są także w pralnię, zmywarkę, Wi-Fi, oczyszczacze powietrza oraz w meble.

Ceny najmu mieszkania w Palo Alto zaczynają się od 1500 dolarów miesięcznie. Jednakże wyposażenie takiego mieszkania jest w wersji bardzo podstawowej, lokal znajduje się zazwyczaj na obrzeżach miasta. Średnia wysokość najmu wynosi aż 3500 dolarów miesięcznie przy średniej wielkości mieszkania wynoszącej 82 metry kwadratowe.

W Bakersfield ceny najmu są niższe i zaczynają się od około 900 dolarów. Średnio trzeba miesięcznie zapłacić 1400 dolarów. Średnia wielkość wynajmowanego mieszkania wynosi prawie 81 metrów kwadratowych.

W ostatnich kilkunastu miesiącach wysokość czynszu w obu miastach wzrosła o około 40 proc. Zatem ceny czynszu kapsuł w "domu wielolokatorskim" są zdecydowanie niższe niż średnia wysokość czynszu w danym mieście.

Pomysł najwidoczniej się spodobał, gdyż w Palo Alto zostało już tylko jedno wolne miejsce. Z kolei dom w Bakersfield jest już w połowie pełny.

Jednocześnie nie każdy chętny może się tam wprowadzić. Najpierw kandydaci przechodzą wstępny wywiad z zarządcami. Potem właściciele mogą konsultować "kandydatury" z obecnymi mieszkańcami.

Według Insidera, Palo Alto stało się dobrym poligonem doświadczalnym dla tego rodzaju firm, lecz koncepcja kokonów/kapsuł w innych lokalizacjach może okazać się trudniejszym wyzwaniem. Wpływ na to mogą mieć m.in. przepisy ograniczające liczbę osób, które mogą dzielić jeden dom.

Kogo na to stać?

W roku 2022 wysokość stawki federalnej w USA wynosi 11,7 dolarów za godzinę pracy. Zatem w ciągu miesiąca można zarobić około 2800 dolarów.

Dla porównania kierowca ciężarówki średnio miesięczne zarabia niecałe 3500 dolarów, pracownik budowlany 4250, opiekunka 1750, sekretarka 3000, a kasjer niecałe 1200 dolarów miesięcznie.

Z drugiej strony lekarze średnio zarabiają około 19 500 dolarów, dentyści 14 000, a prawnicy trochę ponad 13 000 dolarów miesięcznie.

Powstanie większej liczby domów z takimi kokonami mogłoby ułatwić życie wielu ludziom, zwłaszcza studentom i osobom zarabiającym najniższą stawkę, których w USA jest bardzo dużo. Jednocześnie trzeba byłoby się liczyć z wieloma ograniczeniami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: patodeweloperka | startup | mieszkanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy