Spike S-512 - podróże szybsze niż dźwięk wrócą do łask?

Spike S-512 firmy Spike Aerospace ma wejść na rynek po koniec roku 2018 i kosztować 80 milionów dolarów. Będzie pierwszym naddźwiękowym samolotem pasażerskim przeznaczonym do prywatnego użytku.

Spike S-512 - Concorde XXI w.
Spike S-512 - Concorde XXI w.East News

Po raz pierwszy doniesienia o nowym samolocie konstruowanym przez zespół byłych inżynierów Boeinga i Gulfstreama pojawiły się w grudniu ubiegłego roku.  Ma być dwukrotnie szybszy od typowych odrzutowców pasażerskich - prędkość maksymalna wyniesie 1,8 Macha (2200 kilometrów na godzinę, zaś prędkość przelotowa - 1,6 Macha (1960 km/h).

Zamiast osłabiających kadłub i zwiększających opór aerodynamiczny okien, konstruktorzy przewidzieli wewnątrz nieprzerwany pas ogromnych, zastępujących je wyświetlaczy. Mogą ukazywać widoki transmitowane z kamer, ale oczywiście da się na nich odtwarzać dowolne ładne obrazki - albo wyłączyć, chociażby na czas snu.

Na takie cacko pozwolą sobie ci, którzy są w stanie wydać przynajmniej 60 milionów dolarów za najbardziej ubogą wersję S-512. O 20 milionów droższy będzie ekskluzywny wariant samolotu. W zależności od preferencji udostępnione zostaną wersje dla 12 lub 18 pasażerów.

Mimo, iż Spike S-512 jest naprawdę spory, nawet jak na maszynę do prywatnego użytku. Jego wymiary to 40 m (długość) x 18 m (rozpiętość skrzydeł). W kabinie tego naddźwiękowego samolotu tylko najwyżsi będą musieli schylać głowy - jej wysokość wyniesie aż 2 m.

Dlaczego o dziele firmy Spike mówi się, że będzie ono Concordem XXI w.? Ponieważ lecąc nim podróż z Nowego Jorku do Londynu potrwa trzy-cztery godziny, czyli tyle, co w przypadku wycofanego już z eksploatacji pamiętnego francuskiego samolotu naddźwiękowca.

Co w podróżowaniu po świecie zmieni Spike S-512
INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas