Świat się rozwija, ponieważ mężczyźni konkurują

Mężczyźni mają naturę wojowników, którzy ze sobą konkurują, a kobiety są znacznie bardziej chętne do współpracy. Tę obiegową opinię można już chyba odłożyć do lamusa.

praca
praca123RF/PICSEL
Mężczyźni konkurują, ale też współpracująbardziej zgodnie, niż kobiety123RF/PICSEL

Wyniki badań, opublikowanych przez amerykańskich i kanadyjskich psychologów w czasopiśmie "Current Biology" wskazują, że w grupie osób różniących się rangą, znacznie lepiej współpracują mężczyźni.

Trzeba od razu zaznaczyć, że badania dotyczyły dość szczególnej grupy - profesorów obojga płci, pracujących na 50. uniwersytetach Stanów Zjednoczonych i Kanady. Chodziło o tak zwanych pełnych profesorów i profesorów asystentów, odpowiadających naszym docentom. Wybrano uczelnie, w których na wydziałach psychologii pracowało co najmniej dwóch pełnych profesorów płci męskiej i żeńskiej oraz co najmniej dwóch profesorów asystentów obu płci.

Przeanalizowano następnie wszelkie prace naukowe opublikowane na tych wydziałach z udziałem profesorów wyższej i niższej rangi w latach 2008-2012.

Koncentrowano się na badaniu, jak układa się w obrębie danej płci współpraca między profesorami o wyższym i niższym statusie. Okazało się, że w przypadku kobiet współpraca naukowa osób o różnym statusie układa się gorzej, niż w przypadku mężczyzn. Nie ma natomiast różnicy, gdy współpracują ze sobą osoby równe rangą.

Co ciekawe, choć badania przeprowadzono wśród naukowej elity wydziałów psychologii, potwierdziły one wcześniejsze obserwacje, prowadzone na dzieciach. Jak przyznaje pierwsza autorka pracy, Joyce Benenson z Harvard's Human Evolutionary Biology Department, już u kilkumiesięcznych maluchów widać, że chłopcy są skłonni bawić się w większych grupach, a dziewczynki koncentrują na relacjach jeden na jeden. To najwyraźniej zostaje im na całe życie.

Benenson podkreśla, że nie oznacza to, by kobiety miały jakiś wrodzony problem ze współpracą, wyraźnie gorzej jednak reagują w kontaktach przełożona - podwładna.

Dlaczego tak jest, nie wiadomo. Choć nie sposób wykluczyć tu wszelkich środowiskowych i kulturowych uwarunkowań, mechanizmy biologiczne wyraźnie mają tu podstawowe znaczenie.

Grzegorz Jasiński

RMF24.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas