Ważył 278 kilogramów! Tuńczyk, który kosztował miliony

Duzi chłopcy wydają pieniądze na wiele rzeczy. Ale czy mając w kieszeni trzy miliony dolarów, pomyślałbyś, żeby kupić sobie rybę? Nie - to wcale nie hipotetyczne założenie. Pewien Japończyk naprawdę wydał tyle, by kupić... tuńczyka.

Dumny nabywca pozuje z zakupionym, rekordowym okazem tuńczyka
Dumny nabywca pozuje z zakupionym, rekordowym okazem tuńczykaAFP

No dobra, może trochę bagatelizujemy, bo nie był to pierwszy lepszy okaz. Tuńczyk błękitnopłetwy, schwytany u północnych wybrzeży Japoniii, w prefekturze Aomori ważył bowiem... 278 kilogramów!

Kto stoi za tą imponującą transakcją? To niejaki Kiyoshi Kimura, właściciel sieci restauracji serwujących sushi. Wydając dokładnie 333.6 miliona jenów podwoił rekordową kwotę, jaką za tuńczyka zapłacił sześć lat temu - w 2013 roku.

"Tuńczyk wyglądał świeżo i bardzo smacznie, ale myślę, że przepłaciłem" - powiedział Kimura dziennikarzom po zakończeniu licytacji.

"Spodziewałem się ceny pomiędzy 30, a 50 milionów jenów. Skończyło się pięć razy więcej" - dodał.

Aukcja odbyła się po raz pierwszy na markecie Toyosu, po tym, jak słynny market rybny Tsukiji został zamknięty, by zapewnić parking na czas letnich igrzysk w Tokyo w 2020 roku.

Kiyoshi Kimura stoczył twardą batalię o zakup gigantycznej ryby
Kiyoshi Kimura stoczył twardą batalię o zakup gigantycznej rybyAFP

Tuż po licytacji, dumny właściciel pozował fotoreporterom do zdjęć z wylicytowanym okazem. Przyznał też, że jeszcze tego samego dnia ryba będzie zaserwowana klientom w jego restauracjach Sushi Zanmai.

Tuńczyk błękitnopłetwy jest bardzo cenionym gatunkiem, a w restauracjach serwujących sushi, uznawany za rarytas. Ostatnie dekady połowów sprawiły jednak, że populacja tej ryby zaczęła się drastycznie zmniejszać.

Jeszcze tego samego dnia, ryba została zaserwowana klientom restauracji sushi należącym do Kimuriego
Jeszcze tego samego dnia, ryba została zaserwowana klientom restauracji sushi należącym do KimuriegoAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas