Wezwali pomoc do zatkanego odpływu. W kanale tkwił ogromny... szczur!
Obfite opady często niosą ze sobą poważne konsekwencje, ale czegoś takiego mieszkańcy stolicy Meksyku jeszcze nie widzieli. W jednym z kanałów odpływowych dzielnicy La Magddalena Contreras zrobił się bowiem zator. O jego przyczynie w sąsiedztwie będzie się tu mówić całymi latami.
Zaniepokojeni mieszkańcy środkowo-zachodniej dzielnicy Dystryktu Federalnego zauważyli, że podczas ostatnich opadów woda nie spływa kanałem, tak jak powinna. Zawiadomili więc lokalne służby, które zabrały się do roboty.
Szybko ustalono, że w odpływie zrobił się zator, spowodowany przez przedmiot dość sporych rozmiarów. Przystąpiono więc do udrożnienia kanału, aby nie dopuścić do podtopień większej ilości domostw.
Gdy w końcu udało się wydobyć na światło dzienne przyczynę zatoru, nie było chyba nikogo, kto spodziewałby się tak abstrakcyjnej przyczyny. Okazało się bowiem, że kanał zatkany był w całości przez ogromnego, pluszowego szczura.
Zmoknięty, oblepiony śmieciami gryzoń skutecznie tamował rurę drenażową. Lokalne media podają, że spośród 20 ton śmieci zapychających kanalizację w ostatnich dniach, to właśnie szczur sprawił najwięcej kłopotów.
Po wydobyciu na powierzchnię, służby przemyły sprawcę zamieszania czystą wodą z węża ogrodowego. Na miejscu zjawili się także lokalni fototeporterzy, by uwiecznić nietypowy incydent.
Władze dzielnicy nie ustaliły, jak tak wielkich rozmiarów obiekt mógł dostać się do kanału. Zapewniły jednak, że dołożą wszelkich starań, by pomimo opadów system odpływów pozostał drożny, niezależnie od tego, jak wielkie będą potwory, kryjące się w tamtejszych rurach.