Afera paragonowa. Czy uderzy w nieświadomych Polaków?

Afera paragonowa - czy sprytny przekręt się uda? /INTERIA.PL
Reklama

Na ten temat absolutnie nie możemy milczeć. W cieniu bieżących wydarzeń w kraju, szykowany jest spisek mogący docelowo uderzyć w tysiące, a nawet miliony nieświadomych mężczyzn. Facet Interia jako pierwsza redakcja ujawnia tzw. aferę paragonową.

O co w tym wszystkim chodzi? W dużym uproszczeniu mówiąc - o malwersacje finansowe. Malwersacje, które wstrząsnąć mogą domowymi budżetami w całym kraju i doprowadzić do pogorszenia tysięcy relacji damsko-męskich.

Wszystkiemu winna akcja pod kryptonimem "paragon dla męża". Zapoczątkował ją jeden z internetowych butikówodzieżą dla kobiet. Sprytny zabieg polegać ma na dodawaniu do zakupów alternatywnego paragonu, z ceną obniżoną o 50 procent.

Przykładowo - jeśli klientka zrobi zakupy w sklepie o wartości 581 złotych i 73 groszy, to po kliknięciu opcji "Paragon dla męża" do zamówienia otrzyma dodatkowy, wykazujący wydanie 290 złotych i 86 groszy. Cel? Oczywiście oszustwo i zatajanie prawdziwych kwot wydawanych na fatałaszki.

Lektura komentarzy zatrważa, gdyż zadziwiająco duża ilość pań podchodzi do pomysłu niezwykle entuzjastycznie.

"Świetny pomysł", "Jak dla mnie bomba", "Opcja dla mnie", "Nareszcie mogę zabierać paragony ze sobą" - to tylko część z komentarzy internautek widniejących pod postem z propozycją "paragonu dla męża".

Reklama

Co więcej, gdy zapytaliśmy nasze redakcyjne koleżanki o komentarz do sprawy, zamiast oburzenia, wykazały zainteresowanie. Przy okazji ujawniając swoje sposoby na małe, domowe oszustwa.

W ten sposób poznaliśmy chociażby sposób "na pralkę" polegający na szybkim wrzuceniu do prania nowo zakupionych ubrań, tak by zmieszały się niepostrzeżenie z resztą garderoby, czy też "na pawlacz", czyli ukryciu toreb z zakupami na bezpieczny czas i "zalegalizowanie" ich po kilku-kilkunastu dniach.

"Gdy sięgam do pawlacza po ciuchy, mówię mojemu misiowi, że to jakieś starocie z zeszłego sezonu. Zawsze działa" - mówi Agnieszka.

Nie trzeba być matematycznym geniuszem, by obliczyć, jak wiele zamieszania spowoduje afera paragonowa i jak gigantyczne zatajone kwoty defraudowane będą w ten sposób, dlatego dla uspokojenia nastrojów społecznych postulujemy wprowadzenie funkcji "Paragon -50 %" także w pubach i sklepach z częściami samochodowymi. By żyło się lepiej!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy