Bill Gates uważa, że lockdowny to zbyt mało, by powstrzymać zmiany klimatyczne

Jeden z najbogatszych ludzi na świecie ponownie zabrał głos w sprawie globalnego ocieplenia i skutków pandemii. Gates uważa, że lockdowny nie wystarczą i trzeba wprowadzić poważniejsze restrykcje.

Miliarder pojawił się na dorocznym spotkaniu National Academy of Medicine, gdzie wypowiadał się na temat możliwości ograniczenia skutków zmian klimatycznych. Co ciekawe, Gates podkreślił, że pandemia i lockdowny sprzyjają walce z globalnym ociepleniem, ale są niewystarczające. Filantrop zapowiedział, że potrzeba jest nagłego wprowadzenia o wiele większych ograniczeń.

Dane pokazują, że globalne lockdowny wyhamowały o 10 procent emisję gazów cieplarnianych do atmosfery. Gates uważa, że to za mało. Według niego, można jeszcze bardziej ograniczyć możliwość przemieszczania się ludności po całym świecie, a dokładnie zmniejszyć liczbę osób podróżujących samolotami i samochodami. Właśnie pojawiły się informacje o wprowadzaniu w coraz większej ilości krajów tzw. paszportów zdrowia, bez których nie będzie można podróżować. W UE mają one zacząć obowiązywać w połowie czerwca bieżącego roku.

Reklama

Współzałożyciel Microsoftu jest wielkim orędownikiem Nowego Zielonego Ładu. W swojej nowej książce związanej z tematem zmian klimatycznych, zachęca rządy krajów do inwestowania w rozwój ekotechnologii, które pozwolą ograniczyć emisje gazów do atmosfery i poradzić sobie z tymi już wyemitowanymi. Sam przeznacza grube miliony na takie pomysły.

Wielu ekspertów uważa, że pandemia została wykorzystana przez ruchy ekologiczne i wielkie korporacje do przeprowadzenia najróżniejszych eksperymentów społecznych w celu sprawdzenia, czy ograniczenia w podróżowaniu po świecie i wyłączenie niektórych elementów gospodarek może powstrzymać zmiany klimatyczne i wygenerować zyski dla najbogatszych, które mogą później przeznaczyć na walkę z globalnym ociepleniem. Jak wiemy, miliarderzy w ostatnim roku podwoili swoje majątki.

Według badań, najbardziej nieekologiczna jest klasa średnia. To właśnie ona ma zostać zlikwidowana w czasie trwania pandemii. Dlatego skutki lockdownów najbardziej uderzają właśnie w małe i średnie firmy, czyli przedstawicieli klasy średniej. Likwidacja klasy średniej w wyniku upadku firm, przejmowanie ich przez duże korporacje i zmiana ich w klasę robotniczą, sprawi, że biliony dolarów zamiast trafić do ich kieszeni, powędrują do wielkich korporacji, czyli najbogatszych ludzi na świecie, a oni później część z nich przeznaczą na walkę z globalnym ociepleniem.

Taki plan już realizuje się na naszych oczach. Gates uważa, że 99 procent ludności świata nie tylko nie ma świadomości tragicznej przyszłości klimatycznej naszej planety, ale nie robi nic lub niewystarczająco wiele, by to powstrzymać. Dlatego dla niego najlepszym rozwiązaniem będzie sytuacja, gdy akcję ratowania świata przeprowadzą najbogatsi i ich korporacje, poprzez nakładanie od górnie na społeczeństwo coraz większych ograniczeń oraz realizację tych szczytnych planów naszymi pieniędzmi, które my wydalibyśmy na nieekologiczne produkty.

Źródło: GeekWeek.pl/National Academy of Medicine / Fot. Pexels

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy