Freestyle: Bo piłka nie służy tylko do gry na boisku
Piłka do nogi nie musi służyć jedynie do gry w drużynie, na boisku z dwiema bramki. Może również być wykorzystywana do freestyle’u - indywidualnego sportu, w którym wszystko zależy od jednej osoby. Co to za dyscyplina, na czym polega i jakie cechy trzeba posiadać, by być najlepszym - opowiada, Szymon Skalski, młody i utalentowany mistrz świata freestyle football.
Do piłki ciągnęło cię od dziecka?
Na czym polega freestyle football?
Dlaczego właściwie ta dyscyplina sportu? Nie prościej byłoby grać po prostu w piłkę nożną i robić karierę tak jak Lewandowski czy Błaszczykowski?
Na pewno przyczynił się do tego mój upór oraz to, że jestem indywidualistą. Tu wszystko zależy ode mnie, nikt nie ma wpływu na wygraną, czy przegraną poza mną. To ja ustalam czego chce się uczyć i co trenować. Tak więc to, czy zostanę najlepszy leży tylko w moich rękach. A to bardzo mi się podoba.
Piłkę się ciągle podbija i podbija. Wymaga to nie lada kondycji fizycznej, a może bardziej chodzi o psychikę?
W moim przypadku wielokrotnie zdarzało się, że musiałem odmawiać sobie wielu przyjemności. Trzeba być bardzo upartym oraz zdeterminowanym. Psychika odgrywa również ważną rolę podczas występów na żywo. Jeśli ktoś ma nieprzeciętne umiejętności, ale na scenie zjada go stres, to jego występ zakończy się niepowodzeniem. Nie każdy potrafi trenować codziennie przez kilka lat, przeważnie dla własnej satysfakcji.
Co w tym sporcie jest najważniejsze?
Wygrałeś mistrzostwa świata w Japonii. Jakie emocje ci wtedy towarzyszyły?
Prawdę mówiąc lekarz nie dawał mi szans na żaden wysiłek fizyczny - nie wcześniej niż po dwóch tygodniach od wypadku. Po wygranej w Polsce wiedziałem, że to jakiś znak z góry i byłem optymistycznie nastawiony na Japonię. Wygrana w takim turnieju to jedno z najwspanialszych doświadczeń w moim życiu.
Jak długo trzeba trenować by osiągnąć sukces?
Z Szymonem Skalskim, rozmawiała Ewa Czemerys