Herkules poruszył serca Polaków. Dziękujemy za waszą pomoc!

Po emisji reportażu Interii - "Ciężkie życie się zrobiło. Herkules 17 lat później" – ruszyła zbiórka funduszy na rzecz jego bohatera Krzysztofa Sawczuka. I choć do jej zakończenia zostało jeszcze 28 dni, to już teraz można mówić o ogromnym sukcesie.

Po emisji reportażu Interii - "Ciężkie życie się zrobiło. Herkules 17 lat później" – ruszyła zbiórka funduszy na rzecz jego bohatera Krzysztofa Sawczuka. I choć do jej zakończenia zostało jeszcze 28 dni, to już teraz można mówić o ogromnym sukcesie.
Zbiórka na Krzysztofa Sawczuka okazała się wielkim sukcesem /INTERIA.PL/materiały prasowe

Kilka dni temu w portalu Interia wyemitowaliśmy reportaż autorstwa Łukasza Piątka, który opowiada o dalszych losach Krzysztofa Sawczuka z Bytomia. W 2004 i 2006 r. Krzysztof był bohaterem dwóch filmów dokumentalnych, wyreżyserowanych przez Lidię Dudę. Dwunastoletni wówczas Krzyś, sprzedając złom i węgiel z hałd, utrzymuje bezrobotnych rodziców. Mimo postępującej choroby oczu i porażenia mózgowego, Herkules, bo tak nazywał go tata, staje się głównym żywicielem rodziny. Po siedemnastu latach od zrealizowania przez Lidię Dudę pierwszego filmu pt. "Herkules", dziennikarz Interii odszukał Krzysztofa Sawczuka by pokazać jak wygląda jego obecne życie.

Reklama

Już kilkanaście minut po tym, jak reportaż Interii został wyemitowany, skrzynka mailowa autora zaczęła się wypełniać wiadomościami od poruszonych widzów, a komentarzy na stronie zaczęło przybywać lawinowo. Niemal każdy chciał w jakiś sposób pomóc Herkulesowi. I na tę pomoc nie trzeba było długo czekać. Zaledwie kilka godzin później jeden z internautów założył zbiórkę dla Krzysztofa Sawczuka. Herkules poruszył serca Polaków.

- Najzwyczajniej w świecie jestem w szoku. Nie spodziewałem się, że zbiórka funduszy na rzecz Krzyśka rozrośnie się do takich rozmiarów i to w tak błyskawicznym tempie. Nie minęły nawet dwie doby od momentu jej założenia, a na tę chwilę - czyli niedzielny poranek - mamy już 20 000 zł, które planowaliśmy zebrać. Co więcej - zbiórka trwa jeszcze 28 dni, więc do czasu jej zakończenia nadal można w niej uczestniczyć - mówi w rozmowie z Interią Damian Grzanka, założyciel zbiórki dla Krzysztofa Sawczuka.

Już w nadchodzącym tygodniu pan Damian planuje pierwsze spotkanie z Krzyśkiem i jego bliskimi, żeby nakreślić plan działania. Priorytetem jest poprawa jego warunków bytowych, czyli remont jego jednopokojowego mieszkania, które jest w opłakanym stanie. Należy także wymienić lodówkę i łóżko. Kolejnym celem jest poprawa stanu zdrowia Herkulesa.

- Chcemy zasięgnąć opinii lekarza specjalisty na temat jego nogi. W planach jest wykupienie Krzyśkowi pakietu rehabilitacyjnego. Oczywiście wszystko będzie przebiegać transparentnie. Musimy zastanowić się, w jaki sposób na bieżąco będziemy informować darczyńców o kolejnych inwestycjach i przedstawiać koszty. Tak czy inaczej - każdy wydatek będzie udokumentowany i dostępny w Internecie - dodaje organizator zbiórki pieniędzy.

- Nadrzędnym celem całego zamieszania wokół Krzyśka jest aktywizowanie go samodzielnego i przede wszystkim lepszego życia. Zebrane fundusze wykorzystamy najlepiej, jak tylko się da, ale sęk w tym, żeby Krzysiowi dać wędkę, a nie rybę - zaznacza Damian Grzanka. - Stąd mój apel: być może znajdzie się ktoś, kto da Krzyśkowi pracę, bo z tego co wiem, to nikt nie chciał go przyjąć nawet na stróża. Chcę bardzo gorąco podziękować wszystkim darczyńcom, którym los Krzyśka nie jest obojętny. Od autora reportażu wiem, że propozycji bezinteresownej pomocy, nie tylko finansowej, jest bardzo dużo. Dziękuję również Interii, która poinformowała ludzi, że taka zbiórka istnieje.

ZOBACZ REPORTAŻ ŁUKASZA PIĄTKA "CIĘŻKIE ŻYCIE SIĘ ZROBIŁO. HERKULES 17 LAT PÓŹNIEJ":

Tutaj można wesprzeć zbiórkę dla Krzysztofa Herkulesa Sawczuka: https://zrzutka.pl/a24htb

Skontaktuj się z autorem: lukasz.piatek@firma.interia.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy