Na tę grę Microsoft wydał 2,5 miliarda dolarów
O grze, w której można zbudować sprawny komputer lub wielki pomnik Piłsudskiego - słyszał już każdy. Kiedy Microsoft wydaje 2,5 mld dolarów, bądźcie pewni, że na coś wartego uwagi.
Do dobrych punktów z prasą trafiło nowe pismo, Crafter. Poświęcone jest właśnie grze, która zawładnęła sercami i umysłami ponad 70 milionów ludzi z całego świata. O Minecrafcie mówi się "współczesne klocki Lego", ale to bardzo oszczędne określenie. Możliwości gry są ogromne: gracz otrzymuje swój własny, unikalny świat, w którym może budować, co tylko zechce.
Zamki, wieżowce, mosty? Proszę bardzo, w nieskończonym świecie budować można całe miasta. Ba, całe krainy z parkami rozrywki, żyjącymi osadnikami, farmami ze zwierzętami produkującymi wełnę, mleko czy jajka... i wiele, wiele więcej.
W Minecrafcie dostępny jest nawet system zasilania - przystępny, ale bardzo rozwinięty. W połączeniu z przeróżnymi mechanizmami pozwala czynić cuda. O sandboksach, czyli grach oferujących graczowi mnóstwo swobody, mówi się często, że "ogranicza nas wyłącznie wyobraźnia". Zazwyczaj nie jest to prawda, ale w przypadku Minecrafta trudno o bardziej adekwatny opis.
Najlepsze tego dowody znajdziecie w Crafterze. W pierwszym numerze przeczytać można na przykład rozmowę z młodym Szwedem, który zbudował... działający komputer z prawdziwą klawiaturą, ekranem i prostym systemem operacyjnym. Zupełnie sam, klocek po klocku. Robi wrażenie, prawda?
Pierwszy numer Craftera - 88 stron, 6,99 zł - to nie tylko opisy takich budowli, ale też poradniki pomagające zbudować swoje własne dzieła. Napisany został z myślą o młodych graczach, starych graczach i nie-graczach, których - co zupełnie zrozumiałe - zafascynowały możliwości Minecrafta.