Śmiertelne oblicze znanych rzeczy, z którymi macie kontakt każdego dnia
Robimy wiele, by ułatwić swoje funkcjonowanie bądź podnieść jakość życia. Jednak nie zdajemy sobie sprawy, że niekiedy to, co nam służy, może nas zabić.
Powietrze, woda czy słońce są niezbędne dla naszego życia. Witaminy, zwłaszcza w okresach przejściowych, wspomagają pracę ludzkiego organizmu, a w chwilach zmęczenia sięgamy po małą czarną. Robimy wiele, by ułatwić swoje funkcjonowanie bądź podnieść jakość życia. Jednak nie zdajemy sobie sprawy, że niekiedy to, co nam służy, może nas zabić. Najprawdopodobniej niektóre z substancji, przywołanych w tym artykule w kategorii niebezpiecznych, w pierwszej chwili wywołają uśmiech i powątpiewanie. Nie spieszcie się jednak z oceną. Zapraszamy do lektury.
1. Zabójcze działanie wody
Woda to źródło życia. Ową maksymę usłyszymy już z ust przedszkolaka. Jednakże, jak mówi przysłowie, można utonąć nawet w łyżce wody, co w pewnym sensie jest prawdą. Mimo to nie o tym jej aspekcie będzie mowa. Wodą również można się śmiertelnie zatruć, zarówno brudną jak i czystą, wystarczy tylko, że będzie jej za dużo. Ten stan – nazywany przewodnieniem – prowadzi do zaburzeń metabolizmu wodno-mineralnego, licznych zaburzeń funkcjonowania systemów organizmu, które są odczuwanie jako osłabienie, rozkojarzenie, ból głowy, utrata świadomości. Krew oraz inne płyny ustrojowe ulegają znacznemu rozcieńczeniu, a zawarte w nich składniki odżywcze nie są w stanie zaspokoić potrzeb organizmu, co w konsekwencji powoduje śmierć. Mimo że są to skraje przypadki do takiego stanu możemy się doprowadzić zupełnie nieświadomie. Na śmierć z przewodnienia szczególnie narażeni są maratończycy, którzy po osiągnięciu mety, w szybkim tempie chcą nawodnić organizm.
2. Zabójcze działanie wody
Uważa się, że by doprowadzić do zatrucia wodnego człowiekowi wystarczy około 7 litrów tego płynu spożytych w ciągu doby. Skądinąd historia zna bardziej drastyczne przypadki tego zjawiska. Na przykład, ofiarami przewodnienia bywają żołnierze po wyczerpującym biegu przełajowym w upale. Inny przypadek brytyjskiej uczennicy Betty Lee, która w listopadzie 1995 roku, podczas obchodów swoich 18-tych urodzin najpierw zażyła ekstazy, a następnie wypiła 7 litrów wody w ciągu zaledwie pół godziny. Śmierć nastąpiła w ciągu 4 kolejnych godzin. W czerwcu 2002 r., w amerykańskim mieście Springville kobieta ukarała swoją 4-letnią córeczkę wypiciem 4 litrów wody. Dziewczynka zmarła, a matka trafiła do więzienia. Natomiast w styczniu 2007 r., radiowa stacja KDND w Sacramento (Kalifornia) ogłosiła wyjątkowo głupkowaty konkurs zwany Hold Your Wee For a Wii (wstrzymaj się od oddawania moczu – wygraj konsolę do gier). Jedną z jego uczestników była Jennifer Strange, która wypijając 7,5 litra wody, zmarła nie dotrwawszy do finału, natomiast zwyciężczyni (Lucy Davidson) poważnie zachorowała. Innym wynikiem tej wymyślnej zabawy stacji były wielomilionowe pozwy sądowe, złożone przez krewnych uczestniczek, które zostały orzeczone na ich korzyść. Istnieje zasada spożywania zbliżonej ilości wody do dziennie wydalanej.
3. Niebezpieczne słonko
Dzięki powtarzającym się w ostatnich latach falom upałów nawet mieszkańcy północnych rejonów naszej planety wiedzą, jak niebezpieczne mogą być promienie słoneczne, a przecież jeszcze nie tak dawno – do około 80-tych lat ubiegłego wieku – istniało ogólne przeświadczenie, że im więcej czasu spędzamy na słońcu, tym będziemy zdrowsi. Obecnie natomiast wiadomo, że nadmierna ekspozycja na promieniowanie słoneczne prowadzi nie tylko do zewnętrznych zmian skóry, lecz także do długotrwałych lub odwleczonych w skutkach konsekwencji takich jak: przyspieszone starzenie się, zaburzenia funkcji seksualnych, jak również nowotworów. Ponadto jesteśmy narażeni na znacznie szybsze skutki zbyt długich kąpieli słonecznych w postaci udaru słonecznego.
4. Niebezpieczne słonko
Ktoś powie, no pewnie, większość matek straszy tym dzieci, które kategorycznie odmawiają nałożenia czapki w upalne dni. Jednakże jego przebieg i statystyki już nie bawią. Udar jest o tyle niebezpieczny, że jego objawy pojawiają się nagle. Towarzyszy mu ból i zawroty głowy, wymioty, znaczne podwyższenie temperatury ciała, obniżenia ciśnienia, otępienie i omdlenie. Jeśli w porę nie rozpoznamy zagrożenia i nie uzyskamy odpowiedniej pomocy, możemy umrzeć. W tym przypadku śmiertelność wynosi 30 %, to też jeśli zaczynasz czuć się źle, nie ryzykuj, schroń się w cieniu, gdyż Twoja opalenizna nie ucierpi, a zdrowie jak najbardziej.
5. „Życiodajny” tlen
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że powietrze jest niezbędnym elementem naszego życia, natomiast istotne znaczenie mają proporcje zawartych w nim związków. Kluczowym elementem chemicznego łańcucha reakcji energetycznych, zachodzących w komórkach naszego organizmu jest tlen. Stanowi on jedynie 21 % wdychanego powietrza. Tym niemniej zwiększenie proporcji tlenu we wdychanym powietrzu może być niebezpieczne, bowiem czerwone krwinki nie nadążają z jego rozprowadzaniem po organizmie.
6. „Życiodajny” tlen
Skutkiem takiego stanu jest podwyższenie ciśnienia tętniczego oraz liczby wolnych rodników, niszczących komórki. Z kolei powstająca hiperwentylacja płuc sprawia, że wydychamy zbyt dużo dwutlenku węgla, co zaburza procesy zachodzące w ludzkim ciele. W warunkach naturalnych taka sytuacja jest raczej rzadko spotykana. Istnieją natomiast bary tlenowe, zdobywające popularność dzięki hasłom promocyjnym głoszącym, że wdychanie wzbogaconego tlenem powietrza relaksuje i uzdrawia nasz organizm. Skądinąd badacze mają poważne zastrzeżenia względem tego wynalazku. Na negatywne działania tlenu narażeni są płetwonurkowie. Na głębokości powyżej 56 metrów ten ważny związek może spowodować nieodwracalne zmiany w mózgu.
7. Niebezpieczna hiperwitaminoza
Jak wiadomo witaminy wspomagają prawidłowe funkcjonowanie naszego organizmu, jednakże ich nadmiar jest równie szkodliwy co niedobór. Hiperwitaminoza prowadzi do różnych poważnych schorzeń. Gwoli przykładu, dzienne zapotrzebowanie na witaminę A wynosi 1 mg. Zarówno jej niedoborowi, jak i przedawkowaniu towarzyszą suchość i szorstkość skóry oraz zwiększone wypadanie włosów. Witamina A jest przeciwutleniaczem, dlatego długotrwałe przekraczanie zalecanej dawki może przyczyniać się do powstawania zmian genetycznych oraz nowotworów. Natomiast zbyt duża poziom witaminy E prowadzi do osłabienia i zaburzeń pracy układu pokarmowego.
8. Niebezpieczna hiperwitaminoza
Jedną z ważnych substancji, zwłaszcza w przypadku dzieci, jest witamina D, która pobudza wchłanianie fosforu i wapnia z przewodu pokarmowego, odpowiadając za stan naszych zębów oraz kości. Natomiast jej nadmiar objawia się hiperkalcemią – zwapnieniem tkanek miękkich lub kamicą nerkową. Na szczęście nie można przekroczyć jej normy zupełnie nieświadomie, gdyż nadmiar witamin A bądź D, który może wywołać niewydolność nerek lub śmierć, osiąga się po zażyciu aż 5000 pigułek. Żeby sobie nie zaszkodzić, pamiętajmy o rozważnym spożywaniu suplementów diety zgodnym z zalecanym dawkowaniem, umieszczonym na ich opakowaniu.
9. Sól kuchenna (!)
Często słyszymy – „sól to biała śmierć”, czy zatem powinniśmy myśleć o jej wykluczeniu z naszego jadłospisu? Otóż absolutnie nie, bowiem, podobnie jak woda, stanowi ona niezbędny element, bez którego nasz organizm nie potrafiłby funkcjonować. Jest ona bowiem katalizatorem przemiany materii, składnikiem kwasu żołądkowego oraz żółci. Bez niej nie potrafilibyśmy strawić białka pochodzenia zwierzęcego. Ponadto kształtuje ona naszą świadomość, gdyż zawarte w niej sód i potas są niezbędne do procesu myślenia oraz zamiany naszych myśli w czyn. Natomiast jeżeli organizm odczuwa permanentny niedobór soli zaczyna uruchamiać proces degradacji kości i obumierania mięśni, dochodzi do zakłóceń pracy serca i przewodu pokarmowego, rozwija się ciężka depresja, a także inne zaburzenia natury psychicznej. Całkowity brak soli w pożywieniu (chociaż taka sytuacja jest prawie niemożliwa) jest w stanie zabić człowieka w przeciągu około 10 dni. Powstaje zatem pytanie, jaka dawka tej przyprawy jest niezbędna dla prawidłowej pracy organizmu? Otóż przeciętnie dzienne zapotrzebowanie na nią waha się od 1,5 do 4 g. Skądinąd nadmiar soli, jest równie niebezpieczny co jej niedobór. Permanentne dosalanie potraw z czasem może zaowocować otyłością, chorobami układów sercowo-naczyniowego i pokarmowego, a nawet udarem mózgu.
10. Sól kuchenna (!)
Przedawkowanie sodu, zawartego w soli, jest śmiertelne, dlatego naukowcy zadali sobie trud ustalenia tej dozy. Podobnie jak w wielu przypadkach, do tego badania posłużyły szczury laboratoryjne. Przy dawce 3 g soli na 1 kg ciała dochodziło do zgonu zwierzątka. W ten sposób ustalono, że podobny skutek zostanie osiągnięty u człowieka o przeciętnej masie ciała po spożyciu około 250 g tej substancji. Po jednorazowym spożyciu takiej ilości soli – na skutek licznych obrzęków, w tym płuc i mózgu – czeka nas ciężka i wyjątkowo bolesna śmierć w stosunkowo krótkim czasie. Natomiast ciekawostką jest fakt, że statystycznie mieszkańcy zachodniej Europy zdecydowanie przekraczają normę spożywania tej przyprawy, bowiem do przygotowania dań używają 12-20 g na dobę. Natomiast kuriozum sytuacji polega na tym, iż duża cześć społeczeństwa wspomnianych krajów cierpi na choroby, wskazujące na właśnie na niedobór soli (sic!). Skąd ten paradoks? Otóż używamy przeważnie soli kuchennej, nierzadko ochrzczonej jeszcze jodem lub fluorem, która w procesie filtracji zostaje zupełnie oczyszczona ze wszystkich istotnych minerałów i mikroelementów z wyjątkiem chloru i sodu. Owa substancja nie tylko nie wzbogaca naszego organizmu, lecz także stanowi toksynę, a nadmiar jej składników odkłada się między innymi w naszym kośćcu. Dlatego w trosce o swoje zdrowie sięgajmy po naturalną jej wersję, w postaci soli morskiej czy kamiennej, zwracając uwagę na opakowanie, na którym powinna się znaleźć informacja, że jest to produkt „nieoczyszczony” bądź „nierafinowany”.
11. Zabójcza kofeina
Gdy odczuwamy zmęczenie lub musimy poślęczeć nad stosem papierów, sięgamy po filiżankę małej czarnej. Za sprawą zawartej w niej kofeiny, która w małych dawkach wywołuje przypływ sił i poczucie rześkości, które po 3-6 godzinach zastępuje jeszcze większe zmęczenie, ospałość i obniżenie nastroju. Wówczas, w razie potrzeby, wypijamy kolejną kawę bądź inny napój, zawierający tę substancję – colę czy herbatę nie zawsze zdając sobie sprawę, że składają się one na dawkę, która może nas zabić. Zatem gdy odczuwasz ból głowy, podenerwowanie, przyśpieszenie akcji serca lub oddechu, drżenie rąk i skurcze mięśni, a przy tym co chwilę biegasz do łazienki, to wiedz, że Twój organizm daje Ci sygnał o niebezpiecznym stężeniu tego związku w organizmie. Następnym etapem mogą być konwulsje, utrata przytomności, a nawet śmierć, na skutek migotania komór sercowych bądź skrajnego odwodnienia organizmu.
12. Zabójcza kofeina
Dla człowieka śmiertelna dawka kofeiny wynosi od 5 do 10 gramów, pod warunkiem pełnego wchłonięcia do krwi. Oznacza to, że do zatrucia, a nawet zgonu, może doprowadzić około 4,5 litra espresso lub 80 filiżanek słabej, rozpuszczalnej kawy. Natomiast umiarkowane delektowanie się tym napojem wywiera pozytywny wpływ na nasz organizm. Polecamy ją szczególnie paniom, gdyż ze względu na to, że zawiera antyutleniacze, potrafi opóźnić procesy starzenia. Natomiast 2-3 filiżanki kawy dziennie obniża prawdopodobieństwo wystąpienia depresji aż o 15 %. Ponadto osoby w słusznym wieku, które przyrządzały około 3-5 porcji tego napoju, zmniejszyły swoje szanse na wystąpienie choroby Alzheimera, względem tych, którzy raczyli się inką.
13. Nikotyna
O tym, że palenie szkodzi wiedzą wszyscy, nie wyłączając zagorzałych palaczy. Nie można wszakże pominąć jej działania, chociaż chciałabym skupić się nie tyle na długotrwałych efektach jej działania, co na natychmiastowej reakcji. To, że głównym źródłem nikotyny jest tytoń wiemy wszyscy, natomiast całkiem spore jej ilości znajdują się również w ziemniakach, pomidorach, bakłażanach i zielonej papryce. Jednakże substancja, zawarta w wymienionych roślinach nie szkodzi naszemu zdrowiu, ze względu na niską koncentrację.
14. Nikotyna
Nikotyna stanowi dotkliwą truciznę, nie tylko dla wszystkich zwierząt stałocieplnych, lecz także owadów. Wyczulenie na tę substancję u różnych gatunków zwierząt znacznie różni się. Na przykład, szczury umierają po otrzymaniu 50 mg nikotyny w przeliczeniu na kilogram wagi, by uzyskać efekt letalny myszom wystarczy 5,9 mg, natomiast śmiertelna dawka w przypadku człowieka wynosi 0,5-1 mg na kg masy ciała. Gwoli porównania, by uśmiercić istotę ludzką słynnym cyjankiem potasu, należy podać znacznie większą dawkę – 1,7 mg/kg. Uzyskanie tego efektu w przypadku tytoniu jest znacznie dłuższym procesem, gdyż podczas palenia większość nikotyny zawartej w papierosie zwyczajnie spala się i przekształca w mniej toksyczną truciznę. Natomiast, by ponieść śmierć natychmiast, trzeba byłoby za jednym zamachem wypalić około 100 papierosów.
15. Alkohol
Oczywiście alkohol nie należy do produktów pierwszej potrzeby, ale wielu lubi go spożywać właśnie w takim znaczeniu, niekiedy zupełnie zapominając o jakimkolwiek umiarze. Jednorazowa śmiertelna dawka dla człowieka waha się od 4 do 12 gramów czystego alkoholu na kilogram masy ciała. W przypadku dorosłego mężczyzny stężenie wywołujące efekt letalny to 5-6 ‰ etanolu we krwi (oblicza się, że 1 promil oznacza, że litr płynu zawierającego 1 ml tej substancji). Wspomnianą koncentrację można osiągnąć wypijając za jednym razem około 3 butelek wódki, pod warunkiem, że zawiodą naturalne odruchy obronne naszego organizmu w postaci natychmiastowego pozbycia się nadmiaru toksycznej substancji na wszystkie możliwe sposoby.
16. Alkohol
Istotną rolę w rozkładzie etanolu odgrywają cząsteczki wody, stąd odczuwane skutki odwodnienia w postaci suchości w ustach oraz bólu mięśni czy głowy. Za metabolizm alkoholu odpowiedzialna jest wątroba, która przy pomocy enzymów – np. dehydrogenazy alkoholowej – przekształca etanol w aldehyd octowy. Substancja ta jest bardziej toksyczna dla ludzkiego organizmu niż sam alkohol. Śmiertelna dawka jest umowna i dość indywidualna. Zdarzają się dosyć kuriozalne przypadki, dalece wykraczające poza ustaloną normę. Na przykład w 2004 roku w miejskim szpitalu Płowdiw (Bułgaria) u pieszego, potrąconego przez samochód, we krwi wykryto 9,14 promili etanolu. Testy powtarzano kilkukrotnie, mimo to wszystkie potwierdzały stężenie kilkukrotnie przewyższające śmiertelne. Co ciekawe, pacjent szybko wyzdrowiał. Mimo swojej toksyczności etanol stosuje się jako odtrutkę w przypadku zatrucia innym alkoholem – np. metanolem lub glikolem etylenowym.
17. Energia elektryczna
O niebezpieczeństwie energii elektrycznej, nawet na poziomie gospodarstwa domowego, z pewnością mogło przekonać się wielu z Was, bowiem porażenie prądem nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy. W obecnych czasach odczuć bolesne skutki wstrząsu elektrycznego możemy nawet bez użycia jakichkolwiek przyborów. Szczególnie często zdarza się to w porze zimowej, gdy z powodu centralnego ogrzewania powietrze w mieszkaniach jest szczególnie suche, a iskry sypią się z ubrań i włosów niemal przy każdym ruchu. Jeżeli prąd, przechodzący przez ludzkie ciało przekroczy 1 mA, wywoła nader nieprzyjemne uczucie. Natomiast stały, o sile 60 mA lub przemienny – 300-500 mA, może wywołać nieprawidłową pracę serca bądź przywrócić jego akcję po chwilowym zatrzymaniu.
18. Energia elektryczna
Skądinąd by zabić człowieka np. za pomocą krzesła elektrycznego, stosuje się napięcie 2700 V oraz prąd o natężeniu 5A. Napięcie załącza się dwukrotnie w ciągu minuty z 10-sekundową przerwą. Zazwyczaj to w zupełności wystarczy, by spowodować zgon nawet najsilniejszego człowieka. Zdarzają się jednak wyjątkowe przypadki. Za „rekordzistę” uznaje się Williama Vandiver’a, na którym 16 października 1985 r. wykonano wyrok za zabójstwo. Zmarł dopiero po piątym załączeniu prądu, przebywając pod napięciem aż 16 (!) minut. Świadkowie egzekucji twierdzili, że ten koszmar przypominał scenę wykonania wyroku ze słynnego filmu „Zielona mila”.
19. Żarłoczne komary
Jeśli nie będziemy jej przeszkadzać, samica komara może wyssać około 5 mg krwi, co dwukrotnie przekraczającej jej masę. Przy założeniu, że w żyłach każdego dorosłego człowieka płynie około 5 l krwi, upuszczenie 750 ml nie powinno spowodować większych konsekwencji. Wykrwawienie się ze skutkiem śmiertelnym jest powodowane utratą blisko 2,5 l tego płynu. Okazuje się zatem, że by wyssać z człowieka życie wystarczy około 500 000 komarzyc. Jednakże w tym przypadku najprawdopodobniej zgon nastąpi znacznie wcześniej i będzie skutkiem reakcji na ślinę owadów, którą wstrzykują podczas ugryzienia, gdyż właśnie ona wywołuje m.in. swędzenie i obrzęk.
20. Zachowanie równowagi
„Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną” – pisał w swym dziele Paracelsus, nazywany ojcem medycyny nowożytnej i toksykologii. Paradoksalnie absolutnie każdy surowiec, nawet najbardziej niezbędny do życia, ma swoją śmiertelną dawkę. Niekiedy nie jest ona wcale tak duża. Zachowujmy więc umiar i właściwe stężenie wszystkiego, z czym mamy do czynienia...