Tysiące małych luster: Kobiety przeglądają się w jego BMW

BMW w fabryce luster pokryto tysiącami małych błyskotek /East News
Reklama

Sto tysięcy małych luster zdobi jedyne w swoim rodzaju BMW, którego właścicielem jest Mesut Yalcinkaya. Turecki kierowca ze Stambułu po latach marzeń, zrealizował plan na wyjąkowy samochód, teraz zaś czeka na pozwolenie, które dopuści jego pojazd do ruchu.

Zaczęło się od szalonego pomysłu. Mesut postanowił namówić pracowników fabryki luster w mieście Dudulla, aby zajęli się metamorfozą jego BMW.

"Mój przyjaciel to projektant luster, który potrafi zdziałać prawdziwe cuda. Powiedziałem mu, że skoro pokrywa wszystko lustrzanymi powłokami, to dlaczego nie samochód?" - opowiada Yalcinkaya. Pomysł się spodobał, ale z realizacją czekać trzeba było aż dwa lata.

"W końcu powiedział - dobra, zróbmy to! Wzięliśmy wymiary, zaplanowaliśmy wszystko i rozpoczęły się prace. Piętnastu ludzi w jego fabryce pracowało przez dziesięć dni pokrywając BMW lustrzaną mozaiką. Tak powstało prawdziwe dzieło!" - zaciera ręce.

Nie była to tania fanaberia. Za wszystko zapłacił 20.000 tureckich lir, czyli ponad 11 tysięcy złotych. W dodatku nie wszyscy przyjaciele popierali jego pomysł, ostrzegając, że zrujnuje luksusowe auto. Ale Mesut Yalcinkaya nie dbał o to, bo wiedział, że takiego BMW nie będzie miał nikt inny na świecie.

"To wyjątkowy projekt w skali świata i mam nadzieję, że wkrótce będę mógł poruszać się nim po ulicach. Ludzie reagują entuzjastycznie, gdy go widzą. A kobiety używają, niczym luster w przebieralni. Widziałem jak wysyłają zdjęcia mojego BMW do swoich mężów, a potem dzwonią, mówiąc: kochanie, chcę taki samochód!" - śmieje się turecki fan BMW.

Duże zainteresowanie samochodem wykazują także mieszkańcy Dubaju i innych krajów arabskich. Dla właściciela to powód do dumy, ale nie zamierza się rozstawać ze swoim błyszczącym cackiem.

Reklama
East News
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy