Koreańska armia wyłącza aparat w telefonie

Południowokoreańskie Ministerstwo Obrony zaczęło wymagać od swoich pracowników zainstalowania specjalnej aplikacji, która dezaktywuje aparat oraz dyktafon. Tego typu regulacje niedługo powinny trafić także do koreańskiej armii.

Takie restrykcje narzucone przez Koreańczyków wydają się w gruncie rzeczy oczywiste i uzasadnione - wszystkie osoby pracujące w budynku ministerstwa muszą zainstalować aplikację, dzięki której nie będzie można robić zdjęć oraz rejestrować dźwięku. Powód jest oczywisty - profilaktyka mająca zagwarantować, że pewne informacje nie wydostaną się poza rządowe ściany.

Koreańczycy, wśród których smartfony - jak łatwo się domyślić - są bardzo popularne, planują wprowadzić w życie projekt, który zakłada instalację takiej aplikacji na każdym telefonie osoby przebywającej w wojsku.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Korea Południowa | aplikacje mobilne | aplikacje na Androida
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy