BlackBerry 10 – sukces zależy od deweloperów?
Długo wyczekiwana premiera BlackBerry 10 nastąpi już pod koniec stycznia. Niewielu zdaje sobie jednak sprawę, że sukces platformy będzie zależał od zaangażowania zewnętrznych firm.
Jeszcze przed premierą iPhone’a Steve Jobs, prezentując swojego smartfona znajomym, tłumaczył im, że to właśnie oprogramowanie sprawia, że bardzo trudno go skopiować. RIM, które nie zdecydowało się na wykorzystanie Androida, musi samo zbudować nowoczesną platformę mobilną. W tym przypadku jednak to od deweloperów najpopularniejszych narzędzi zależy, czy będzie ona atrakcyjna dla końcowych użytkowników.
Alec Saunders, zajmujący się w Research In Motion kontaktami z deweloperami, zapewnia, że żaden inny producent nie traktuje firm przygotowujących aplikacje tak dobrze, jak kanadyjski koncern. Warto przypomnieć, że RIM obiecało twórcom certyfikowanych narzędzi dla swoich urządzeń, że w ciągu pierwszego roku dostępności ich programu zarobią na nim co najmniej 10 tysięcy dolarów. Jeśli to się nie uda, producent urządzeń BlackBerry zwróci im różnicę.
Jak jednak przyznaje Saunders, rozmowy z deweloperami nabrały zupełnie innego tempa dopiero po dokładniejszym zaprezentowaniu BlackBerry 10 w grudniu. System wygląda okazale i oferuje użytkownikom wiele atrakcyjnych udogodnień. Jeśli sprzęt okaże się równie dobry, bez wątpienia jest szansa na odebranie części rynku smartfonom z Androidem oraz iOS.
Choć RIM zapewnia, że będzie bardzo mocno walczyło o deweloperów, nie wszystkie popularne programy mają być dostępne na platformę BB 10 - a przynajmniej nie w momencie jej premiery. - Ostatecznie nie można mieć wszystkich aplikacji. Jeśli jednak użytkownik nie znajdzie jakiegoś narzędzia, będzie miał do dyspozycji wiele zamienników - komentuje Saunders.
Frank Boulben, zarządzający działem marketingu RIM, ujawnił ostatnio, że koncern zamierza udostępnić co najmniej sześć urządzeń w tym roku. Tak duża liczba smartfonów ma umożliwić dotarcie do różnych grup odbiorców, a więc część smartfonów będzie przeznaczona dla mniej wymagających użytkowników.
Już teraz najwięksi amerykańscy operatorzy komórkowi, jak Verizon, AT&T czy T-Mobile, przyznają, że planują w swojej ofercie uwzględnić urządzenia z BlackBerry 10. Biorąc pod uwagę, że Research In Motion wciąż jest marką, która kojarzy się z profesjonalnymi zastosowaniami i jakością, jeśli ekosystem aplikacji rzeczywiście nie zawiedzie, możemy być świadkami kolejnych roszad na rynku mobilnym.
Adrian Nowak