Polskie "Pioruny" na fali. Nikt w NATO nie produkuje tylu MANPADSów
Polska Grupa Zbrojeniowa ujawniła, że Mesko wytwarza dziś 1300 pocisków "Piorun" rocznie, czyli więcej niż jakakolwiek firma w Europie czy USA. Ba, mówimy tu o wyniku lepszym niż połączone moce produkcyjne amerykańskich pocisków "Stinger" i francuskich "Mistrali"! A to jeszcze nie koniec, bo producent zapowiedział znaczące zwiększenie mocy produkcyjnych i w ciągu kilku najbliższych lat ma osiągnąć nawet 3000 pocisków rocznie.

Polskie "Pioruny" przestały być niszowym produktem, zapewniając swojemu producentowi - firmie Mesko, wchodzącej w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej - pozycję gracza liczącego się na światowym rynku systemów przenośnej obrony powietrznej. PGZ podczas ostatniej rozmowy z "Rzeczpospolitą" ujawniła konkretne dane dotyczące produkcji swojego przenośnego systemu przeciwlotniczego, z których wynika, że jest obecnie największym zachodnim producentem pocisków tego typu.
Firma zdradziła nie tylko skalę produkcji "Piorunów", która wynosi obecnie ok. 1300 sztuk rocznie, ale i podała wielkość produkcji swoich konkurentów, tj. amerykańskiego Stingera i francuskiego Mistrala, których rocznie z linii produkcyjnej zjeżdżać ma odpowiednio 720 i 480 egzemplarzy. Przy okazji dowiadujemy się też, że od startu produkcji w 2019 roku do lutego 2025 roku wyprodukowano około 3000 pocisków "Piorun".
Produkcja "Piorunów" przyspiesza
Polska Grupa Zbrojeniowa deklaruje też możliwość zwiększenia wydajności do 1500 sztuk rocznie po wdrożeniu nowych technologii i automatyzacji linii produkcyjnej, a długoterminowy popyt oceniany jest na 3000 sztuk rocznie. To jednak cel, którego osiągnięcie zajmie kilka lat, bo wymaga modernizacji procesu produkcyjnego - od automatyzacji stanowisk, przez optymalizację całego łańcucha dostaw, aż po rozbudowę infrastruktury.
W praktyce oznacza to inwestycje u kooperantów, certyfikacje i skalowanie produkcji, żeby bez utraty jakości zwiększyć tempo wypuszczania pocisków. I chociaż nie będzie to łatwe, jeśli uda się zbliżyć się do popytowych progów rzędu kilku tysięcy sztuk rocznie, "Pioruny" mogą stać się istotnym elementem wsparcia dla krajów NATO, a Polska jednym z kluczowych dostawców systemów MANPADS na Zachodzie.
W ciągu ostatniego roku skokowo zwiększyliśmy moce wytwórcze. W efekcie podjętych działań Mesko umacnia swoją pozycję jako największy producent przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych (MANPADS) wśród państw NATO
Czym jest PZPR Piorun?
Przenośny Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy (PPZR) "Piorun" to zmodernizowana wersja zestawu "Grom", który zaprezentował swoje możliwości podczas konfliktu w Gruzji - jego skuteczność wynosiła tam 9 celnych trafień na 12 wystrzelonych pocisków, a w Ukrainie ma być jeszcze wyższa.
Na zestaw o wadze 16.5 kg składają się 10.5 kg pocisk rakietowy, wyrzutnia, mechanizm startowy i naziemny blok zasilania. Jak informuje na swojej stronie producent, czyli firma Mesko, system przeznaczony jest do zwalczania celów powietrznych poruszających się z prędkością do 1440 km/h na wysokości od 10 do 4000 metrów i odległości od 500 do 6500 metrów.
Pod koniec października 2023 r. producent poinformował o badaniach poligonowych nowych rozwiązań dla PPZR Piorun, w tym zmienionego bloku kierowania z elektrycznym proporcjonalnym wychyleniem sterów. Jego założeniem jest efektywniejsze wykorzystanie paliwa rakietowego, za sprawą którego można zwiększyć zasięg i prędkość pocisku.
To pozwolić ma na zwiększenie zasięgu rażenia pocisku o 10-15 proc., a prędkości o ok. 10 proc. W przypadku zestawu "Piorun" oznacza to możliwość trafienia celu oddalonego o ponad 7 km (obecnie 6,5 km) w wyraźnie krótszym czasie. Ważnym elementem nowej generacji pocisku Piorun NG jest też multispektralna głowica naprowadzająca, która zapewnia większą odporność na zakłócenia i daje możliwość neutralizowania celów emitujących minimalne promieniowanie termiczne, czyli np. małe drony.










