Google Now pojawi się na iOS? To zależy od Apple

Google Now to usługa, która w przyszłości może być oczkiem w głowie wyszukiwarkowego giganta. Koncern musi jednak zadbać o to, by trafiła ona do jak największej liczby użytkowników.

Google Now
Google Nowmateriały prasowe

Niedawno pojawiły się pierwsze informacje o tym, że Google Now będzie jedną z usług w przeglądarce Chrome, aby z automatycznych podpowiedzi można było korzystać bez trudu również na standardowych pecetach. Na razie koncern z Mountain View stworzył jedynie podwaliny pod tego typu technologię, więc na pierwsze testy będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.

Google Now już od dawna działa na smartfonach i tabletach z Androidem. Usługa ma dostęp do zaskakująco dużej liczby informacji, jak chociażby historii wyszukiwanych haseł, kalendarza, listy kontaktów czy wielu ustawień systemowych. Dzięki temu narzędzie może być swego rodzaju centrum informacyjnym, które jest w stanie przewidzieć, jakie dane są nam potrzebne, zanim jeszcze o nie poprosimy.

Kiedy w sieci pojawił się materiał wideo promujący Google Now na urządzeniach z iOS, wielu podejrzewało, że może to być zwyczajne oszustwo. Eric Schmidt zapytany jednak o przyszłość Google Now, bynajmniej nie wypierał się planów ekspansji usługi na konkurencyjną platformę: "Trzeba by o tym porozmawiać z firmą Apple. Apple ma swoją politykę zatwierdzania albo odrzucania aplikacji, które są przesyłane do ich sklepu i niektóre z nich się dostają, a inne nie".

Obawy o to, że Apple mogłoby niezbyt przychylnie spojrzeć na Google Now nie są bezzasadne. Usługa często odbierana jest jako konkurent dla asystenta Siri i choć zasada jego działania jest nieco inna, część zastosowań bez wątpienia się pokrywa. Obra rozwiązania radzą sobie na przykład z semantycznym rozpoznawaniem mowy oraz zmianą prostych ustawień w systemie.

Google Now ma olbrzymi potencjał, szczególnie jeśli spojrzymy na usługę w kontekście nowego rodzaju urządzeń: okularów czy nowoczesnych zegarków. Na tego typu gadżetach prezentowanie użytecznych informacji automatycznie, bez dodatkowej ingerencji ze strony użytkownika, wydaje się nieocenione. Czy Apple umożliwi instalowanie usługi również na własnych gadżetach? Jako konsument mam nadzieję że tak. Coś mi jednak podpowiada, że Cupertino i bez tego ma dość Androida, a usługi Google’a akceptuje tylko, gdy jest do tego zmuszone.

Adrian Nowak

Komórkomania.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas