Casa C-295M - latająca ciężarówka polskiej armii

Casa C-295M to najnowocześniejsza maszyna transportowa polskiego wojska. Mieliśmy okazję podziwiać te niezwykłe samoloty podczas lotów szkoleniowych w 8 Bazie Lotnictwa Transportowego w Krakowie.

Casy zbudowane zostały przez hiszpańskie zakłady lotnicze Construcciones Aeronáuticas SA (obecnie należą one do koncernu Airbus) i trafiły na wyposażenie Sił Powietrznych RP w 2003 roku. Od tej pory biorą udział w najważniejszych misjach zagranicznych polskiego wojska, były używane do transportu rannych na obczyźnie turystów oraz ofiar starć na kijowskim Majdanie. Regularnie uczestniczą też w „Akcji Serce”, w ramach której przewożą narządy do przeszczepów.

Casa C-295M („M” oznacza w tym skrócie Military, czyli wojskową wersję samolotu C-295) ma 24,5 m długości i 25, 81 m rozpiętości skrzydeł. Masa własna maszyny wynosi 18 500 kg, a masa całkowita – 23 200 kg. Z maksymalnym, dopuszczalnym ładunkiem C-295M może pokonać do 2300 km, przy mniejszym obciążeniu zasięg maszyny wzrasta do ponad 5600 km. Maksymalny pułap lotu przekracza 7600 m, a czas spędzony w powietrzu wynosi do 11 godzin. Maszynę napędzają dwa turbośmigłowe silniki Pratt & Whitney PW127G, które potrafią rozpędzić ją do 480 km/h. Załogę stanowi dwóch pilotów oraz technik pokładowy.

Reklama

Latająca ciężarówka

Samoloty Casa przeznaczone są do przewozu ludzi oraz ładunków, w tym także sprzętu bojowego. Na pokładzie zmieści się maksymalnie ok. 70 żołnierzy (wszystko zależy od ich wyposażenia) lub do 9250 kg ładunku. Maszynę można też przystosować do roli samolotu sanitarnego i w tym wariancie C-295M przewiezienie nawet 24 osób na noszach.  

Ładownia tej latającej ciężarówki ma 12,6 m długości i może zmieścić do pięciu palet w standardzie NATO (1200 x 1000 mm). Wzdłuż ścian kadłuba umieszczone zostały składane siedzenia dla żołnierzy, istnieje też możliwość przekształcenia Casy w samolot pasażerski, wyposażony w 30 foteli. Ten ostatni wariant najczęściej wykorzystywany jest wtedy, gdy na pokład wojskowej maszyny zabrać trzeba VIP-ów. 

Z pokładu C-295M można zrzucać kontenery i platformy desantowe. Lżejsze kontenery to tzw. CDS-y (Container Delivery System), których ciężar wynosi ok. 500 kg. Bardziej masywne platformy – PDS-y (Platform Delivery System) - potrafią ważyć nawet powyżej 1500 kg. Kontenery CDS można bezpiecznie zrzucać z wysokości ok. 260 m, a platformy PDS z 330 m. Podczas zrzutu prędkość Casy wynosi ok. 230 km/h.  

Maszyna z pazurem

Casa C-295M nie jest jednak wyłącznie bezbronnym transportowcem. Maszyna wyposażona została w czujniki, które ostrzegą załogę, jeśli samolot zostanie oświetlony wiązka lasera. Na pokładzie umieścić można także system ostrzegający przed zbliżającymi się pociskami rakietowymi. Arsenał obronny samolotu stanowi ponadto system walki radioelektronicznej Indra ALR 300Y2B połączony z wyrzutniami flar i dipoli. Do tego dochodzi jeszcze możliwość zainstalowania dodatkowego wyposażenia na 6 węzłach podskrzydłowych. Może to być zarówno uzbrojenie, jak i np. aparatura obserwacyjna.

Casy, pieszczotliwie nazywane przez lotników „Kasiami”, nie wymagają do startu i lądowania długich pasów i mogą operować zarówno z lotnisk utwardzonych, jak i gruntowych lub trawiastych. Zastosowane w samolocie systemy nawigacyjne umożliwiają pilotom latanie w trudnych warunkach atmosferycznych oraz o każdej porze dnia i nocy.  

Polskie lotnictwo wojskowe posiada 16 Cas C-295M i jest największym na świecie użytkownikiem tych samolotów. Piloci przygotowujący się do lotów przechodzą szkolenie m.in. na symulatorach znajdujących się w Sewilli. Sytuacja ta ma się jednak zmienić, ponieważ MON zakupiło od producenta własny symulator, który przed końcem 2017 roku ma rozpocząć pracę w 8 Bazie Lotnictwa Transportowego w Krakowie.    

Za pomoc w realizacji materiału serdecznie dziękujemy Oficerowi Prasowemu 8 Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie, kpt. Maciejowi Nojkowi, załodze samolotu Casa w składzie: pilot – kpt. Arkadiusz John, II pilot – kpt. Zbigniew Rosół, technik pokładowy – por. Konrad Kazanowski oraz loadmasterom: st. chor. Rafałowi Hamerze i mł. chor. Miłoszowi Frejowi. 

A

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy