Księżyc wywołuje wstrząsy w rejonie uskoku San Andreas
Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z US Geological Survey (USGS) wskazują, że niebezpieczny uskok tektoniczny - San Andreas - może zostać aktywowany przez wpływ grawitacyjny Słońca i Księżyca. Zjawisko to ma potencjał do wywoływania specjalnego rodzaju trzęsień ziemi w Kalifornii.
Szczególną uwagę ekspertów zwróciły wstrząsy określane mianem trzęsień ziemi niskiej częstotliwości. Po raz pierwszy zaobserwowano to zjawisko przed dekadą w okolicy Parkfield na trasie uskoku San Andreas. Jest to miejsce specyficzne, ponieważ właśnie tam uskok uwalnia swoją energię z części południowej i północnej.
Przeanalizowano aż 81 tysięcy trzęsień ziemi tego typu, które wystąpiły w tamtej okolicy w latach 2008-2015 i okazało się, że można znaleźć dla ich powstawania pewien wzorzec, który był zgodny z przypływami i odpływami na oceanie. Analizy wskazały, że aktywność sejsmiczna rośnie gdy wody przybywa.
Innymi słowy: Księżyc ciągnie skorupę ziemską w tym samym kierunku, w jakim porusza się uskok, a to powoduje, że powiększa się on szybciej. Wynika z tego, że uskok jest bardzo delikatny i dużo bardziej podatny na wpływ zewnętrzny niż można by się spodziewać, biorąc pod uwagę fakt, że przykrywa go warstwa skał o grubości kilkudziesięciu kilometrów.
Trzęsienia ziemi o niskiej częstotliwości można rozpoznać po dudniącym dźwięku, jaki generują. Te drgania są bardzo ważne, ponieważ mogą dostarczyć naukowcom cennych informacji o głębszych częściach uskoku San Andreas, a danych tych nie można uzyskać w inny sposób.
Są to zjawiska o stosunkowo niedużej sile oddziaływania, niekiedy bywają nawet słabsze niż 1 stopień w skali Richtera. Występują między 15 a 30 km pod powierzchnią, czyli blisko miejsca, gdzie skorupa ziemska spotyka się z płaszczem planety.
Wyniki badań wykazały, że zdecydowanie więcej wstrząsów powstawało, gdy wpływ grawitacyjny naszego satelity był największy.
