Liczne trzęsienia ziemi w Yellowstone. Czy mamy się czego obawiać?

​W Yellowstone dzieje się coś niepokojącego. W ciągu ostatnich dwóch tygodni odnotowano tam 351 trzęsień ziemi. Naukowcy uspokajają, że nie ma powodów do paniki i nie powinniśmy obawiać się megaerupcji superwulkanu.

Geolodzy monitorujący trzęsienia ziemi w całym Parku Narodowym Yellowstone, zostali zalani doniesieniami o setkach wstrząsów w ciągu ubiegłych dwóch tygodni (począwszy od 24 czerwca). Z jednej strony nie jest to nic niezwykłego, bo tereny wulkanu Yellowstone należą do najbardziej aktywnych sejsmicznie regionów USA, ale liczba zgłoszeń jest niepokojąca.

Według University of Utah Seismograph Stations (UUSS), między 24 czerwca a 7 lipca Yellowstone dotknęło w sumie 351 trzęsień ziemi. Wśród nich był przynajmniej jeden rój trzęsień ziemi składający się z co najmniej 181 wstrząsów w ciągu 11 dni. Miały one magnitudę od -0,9 do 3,1.

Roje trzęsień ziemi są regularnym zjawiskiem w Yellowstone i stanowią około 50 proc. całej aktywności sejsmicznej w parku. Niektórzy uważają jednak, że tak intensywna aktywność jest oznaką rzekomego statusu tykającej bomby zegarowej w Yellowstone.

Geolodzy zapewniają, że wulkan Yellowstone nie wybuchnie w najbliższym czasie, a na pewno nie za naszego życia, choć media społecznościowe pełne są bezpodstawnych obaw. Trzy największe erupcje miały miejsce ok. 2,1 mln, 1,3 mln i 640 000 lat temu, co prowadzi niektórych do błędnego przekonania, że wulkan wybucha jak w zegarku.

Według geologów, nie ma żadnych powodów, aby wierzyć, że Yellowstone ma zamiar eksplodować. Według US Geological Survey (USGS), Yellowstone doświadcza od 100 do 200 trzęsień ziemi każdego miesiąca.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Yellowstone | superwulkan | trzęsienie ziemi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy