Niespodziewane problemy jednego z rosyjskich satelitów

Rosyjski dziennik Izwestia podał, że start rakiety Rokot z 15 stycznia zakończył się sukcesem tylko częściowo. Roskosmos i wojsko ukryły fakt, że straciły łączność z jednym z trzech wyniesionych wtedy satelitów typu Strzała-3M - wojskowych satelitów łącznościowych.Chociaż wojsko po starcie wydało komunikat o powodzeniu startu, okazuje się teraz, że końcowy człon Briz-KM rakiety Rokot miał problemy techniczne. Trzy satelity Strzała-3M trafiły na nieplanowaną orbitę. Po kilku miesiącach prac, dwa z nich udało się ustabilizować, ale trzeci został uznany za straconego. Izwestia powołuje się tu na wysoko postawionego pracownika rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos. Koszt jednego satelity szacowany jest na ok. 240 milionów rubli, czyli ok. 6 milionów euro.Służba prasowa Roskosmosu nie widzi problemu, gdyż start był przeprowadzany na zlecenie Ministerstwa Obrony, i że tam należy szukać dodatkowych komentarzy. Izwestii nie udało się jak na razie uzyskać komentarza ze strony wojska. Armia rosyjska ma jednak długą tradycję w niekomentowaniu swoich niepowodzeń, aczkolwiek informację o utracie satelitów GEO-IK-2 i Meridian podano do wiadomości publicznej niemal natychmiast.Przyczyna usterki, może być podobna lub taka sama jak w przypadku wspomnianego GEO-IK-2. Tam również zawiódł człon Briz (w wersji M), który wyniósł statek na nieprawidłową orbitę. Jeśli okażę się to prawdą, będzie to oznaczało, że przyczyna usterki z lutego 2011 została źle określona lub nieskutecznie naprawiona. Utrata GEO-IK-2 spowodowała 1,5 roczną przerwę w startach Rokotów.Wstrzymanie na tak długi czas ich lotów będzie miało negatywny wpływ na europejski system obserwacji Ziemi Copernicus (GMES). Dwa satelity tego programu, Sentinel-2A i Sentinel-3A, miały zostać wyniesione na orbitę właśnie tą rakietą i to jeszcze w tym roku. Rokot ma też wynieść trzy satelity SWARM dla Europejskiej Agencji Kosmicznej.Źródło informacji (Izwestia)Hubert Bartkowiak