Niezwykłe znaleziska. Ludzie istnieli miliardy lat temu?

Wbrew temu, co twierdzi oficjalna nauka, istoty ludzkie mogły stąpać po ziemi znacznie wcześniej niż do tej pory sądzono. Mają o tym świadczyć niezwykłe znaleziska, na które natrafiano niemal na całym świecie.

Zgodnie z powszechnie przyjętą w nauce wersją, pierwsze małpy człekokształtne, zaliczające się do tej samej linii ewolucyjnej co człowiek pojawiły się ok. 5 - 25 mln lat temu. Pierwsze istoty z rodziny człowiekowatych (tzw. hominidy) natura stworzyć miała z kolei w pliocenie, czyli ok. 2 - 5 mln lat temu. Za najbardziej prawdopodobnych przodków człowieka uważa się należące do tej grupy australopiteki. Najstarsze ślady tych istot datowane są na ok. 4 - 5 mln lat. Kolejnym krokiem w ewolucji człowieka był Homo habilis (żyjący ok. 2 - 1 mln lat temu), a następnym Homo erectus, który po ziemi stąpał w okresie od 1,5 mln do 200 tys. lat temu. Później (300 - 400 tys. lat temu) przyszła pora na bardziej zbliżonego do nas wczesnego Homo sapiens. Z niego ewoluowały dwie kolejne linie z rodzaju Homo - neandertalczyk i człowiek współczesny (Homo sapiens). Pierwszy z nich żył w okresie 25 - 300 tys. lat po czym wyginął zupełnie w niejasnych do dziś okolicznościach. Człowiek współczesny pojawił się natomiast ok. 100 tys. lat temu i prawdopodobnie właśnie wtedy rozpoczął swoją niezwykłą ekspansję, która trwa po dziś dzień. Aż do tego momentu ewolucja naszego gatunku przebiegała wyłącznie na obszarze Afryki, Europy i Azji. Na kontynent Amerykański ludzie przybyli dopiero 12 - 25 tys. lat temu.

Reklama

Taki obraz pełen jest luk oraz nieścisłości i uczeni w wielu przypadkach nadal nie są w stanie wypracować jednego modelu ewolucji człowieka. Mimo to, ogólny jej schemat nie budzi większych zastrzeżeń i w świecie akademickim przyjmowany jest jako pewnik. Historia nauki zna jednak wiele niepokojących odkryć, które mogą podważyć powszechnie przyjęty porządek. Mowa tu o śladach człowieka pochodzących ze znacznie wcześniejszych okresów historii Ziemi. Nie chodzi tu tylko o proste narzędzia i skamieniałości, lecz również o zdecydowanie bardziej niezwykłe artefakty, wykonane prawdopodobnie ręką inteligentnych istot przed setkami milionów, a nawet miliardami lat.   


Zdumiewające wykopaliska

Najstarszy znany szkielet, należący rzekomo do współczesnego człowieka odkopany został podobno w jednej z amerykańskich kopalni w roku 1862. Znaleziono go w pokładzie węgla, którego wiek datowany jest na 286 - 320 mln lat. Nieco młodsze szczątki ludzkie ("zaledwie" 38 - 45 mln lat) znaleziono również w rejonie Delemont w Szwajcarii. W okolicy Clermont we Francji natrafiono natomiast na odłupki krzemienne, przypominające proste narzędzia wykonywane przez ludzi pierwotnych. Sęk w tym, że odnaleziono je w warstwach liczących ok. 50 - 55 mln lat. Większość naukowców uznała je więc za zwyczajne kamienie, które tylko przez przypadek przypominają kształtem narzędzia stworzone ludzką ręką. Wśród wykopaliskowych osobliwości znajdowały się jednak bardziej niezrozumiałe znaleziska, które zdecydowanie trudniej wyjaśnić. 

Chyba najbardziej niezwykłym, a zarazem także najstarszym przykładem tego typu odkryć są metaliczne kule, jakie odnaleziono w kopalniach RPA. Obiekty te znajdują się w zbiorach muzeum w Klerksdorop, a odkryto je w warstwach geologicznych datowanych na niemal 3 mld lat! Według oficjalnej wersji, są to naturalne twory, zbudowane z limonitu (rodzaj rudy żelaza). Zdaniem niektórych badaczy, kule musiały jednak zostać wykonane ręką istot inteligentnych. Mają o tym świadczyć nie tylko regularne kształty, lecz również równoległe żłobienia, jakie znajdują się na jednej z kul. Innym niezwykłym znaleziskiem był pochodzący sprzed niemal 500 mln lat ślad, przypominający odcisk buta. Znaleziono go w jednej ze skał w stanie Utah w 1968 roku i mimo licznych kontrowersji, uznano za efekt naturalnych procesów erozyjnych. Podobny, a może nawet bardziej tajemniczy odcisk znaleziony został w Newadzie. Ślad buta z wyraźnie widoczną podeszwą znajdował się w triasowych skałach datowanych na 213 - 248 mln lat. Podobnych przykładów można znaleźć znacznie więcej. W Kentucky natrafiono na odciski przypominające ślady ludzkich stóp i pochodzące sprzed 286 - 320 mln lat. W Turkmenistanie w roku 1983 znaleziono z kolei odciski stóp odbite w jurajskiej skale liczącej 150 mln lat.

To jednak nie koniec niezwykłości ukrytych w ziemi. Istnieją relacje, według których w roku 1852, podczas wysadzania skał w okolicy Dorchester w USA, odkryto metaliczny przedmiot przypominający... wazonik. Na jego ścianie widać było podobno wzory przedstawiające sylwetki ludzi i motywy roślinne. Obiekt ten miał się znajdować w skale mającej 600 mln lat. Nie mniej zdumiewające było też odkrycie żelaznego kubka, jakiego dokonano w kopalni węgla w Oklahomie w 1912 roku. Artefakt ten wydobyto z bryły węgla liczącej 312 mln lat. Z niezwykłych odkryć zasłynęła również kopalnia złota we wnętrzu góry Table Mountain w Kalifornii. Podczas XIX-wiecznej gorączki złota odkopano w niej podobno kamienny moździerz wraz z narzędziem do rozcierania oraz kamienną tabliczkę ze zdobieniami. Odkrycia dokonano w warstwie mającej 33 - 55 mln lat. Szczęście uśmiechnęło się także do górników z innej amerykańskiej kopalni, położonej w Leigh. W roku 1897 znaleźli oni ponoć w pokładzie węgla liczącym 286 - 320 mln lat zdobiony kamień. Na jego powierzchni ktoś wyrył regularne figury geometryczne i ludzkie podobizny.

Ze skał wydobywano także przedmioty, które mogły być elementami większych konstrukcji. W roku 1844 w jednym ze szkockich kamieniołomów odnaleziono... gwóźdź. Tkwił on w bloku piaskowca pochodzącym sprzed 360- 408 mln lat. Podczas prac strzelniczych w jednej z kopalń węgla w Oklahomie odsłonięto regularne bloki kamienne w kształcie sześcianów, a także zbudowaną z nich ścianę. Wszystko to znajdowało się w warstwach liczących najmniej 286 mln lat. W 1968 roku w kamieniołomie w Saint-Jean de Livet we Francji natrafiono natomiast na metaliczne rury, skrywane przez skały kredowe mające ok. 65 mln lat. Również we Francji, w okolicy Laon, odkopano swego czasu niezwykłą kulę. Jej regularny kształt wskazywał na to, że została ono wykonana przez człowieka. Problem w tym, że znajdowała się na głębokości 75 m, w warstwie datowanej na 45 - 55 mln lat.   

Oszustwo, pomyłka czy rewolucja w nauce?

Przykładów podobnych odkryć można by zapewne znaleźć znacznie więcej, lecz oficjalna nauka ignoruje doniesienia o tego typu znaleziskach i nie traktuje ich poważnie. Oczywiście, znaczna część takich "wykopalisk" może być zwykłym oszustwem lub, w najlepszym przypadku, nieświadomą pomyłką. Bardzo prawdopodobne jest również to, że możemy mieć do czynienia jedynie z widowiskowymi wybrykami natury - niezwykłymi efektami działania naturalnych procesów. Na przykład samoistnego przemieszczania się młodszych skamieniałości lub innych artefaktów kopalnych w kierunku bardziej wiekowych warstw geologicznych. Wystarczą szczeliny i pęknięcia w skałach, osunięcia ziemi czy efekty działania wody i w wielu odkryciach wcale nie trzeba się doszukiwać żadnej tajemnicy. Jeśli jednak choć część z podobnych znalezisk znalazłaby potwierdzenie, może to wywrócić do góry nogami nasze wyobrażenie o historii gatunku ludzkiego i jego pochodzeniu. Historia Ziemi i jej najinteligentniejszego mieszkańca wciąż kryje wiele zagadek.

Opracowano na podstawie:

Michael A. Cremo, Richard L. Thompson, "Zakazana archeologia", Wrocław 1998

Viktor Farkas, "Niewytłumaczalne zjawiska", Warszawa 1994   

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ewolucja | wykopaliska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy