Panele słoneczne zamiast asfaltu?
Julie i Scott Brusaw opracowali działający prototyp szklanej drogi pełniącej jednocześnie funkcję panelu słonecznego – czytamy na łamach Dvice.
Panele słoneczne kojarzą się nam z kruchymi lustrami, które na dachach budynków i pustyniach przekształcają energię słoneczną w elektryczność. Pewne amerykańskie małżeństwo postanowiło jednak pójść znacznie dalej i spojrzeć na to zagadnienie z zupełnie innej strony.
Pomysł budowy drogi ze szkła, która dodatkowo produkuje energię, wydaje się szalony. Amerykański Departament Transportu miał jednak inne zdanie na ten temat, ponieważ w 2009 roku przekazał na jego realizację 100 tys. dol. Po pięciu latach konstruktorom udało się stworzyć działający prototyp.
Jest nim niezwykle trwała szklana powierzchnia, która daje dokładnie tą samą przyczepność co asfalt. Pod nią znajdują się diody LED pełniące funkcję znaków poziomych - namalowanie ich na szkle zmniejszyłoby wydajność paneli. To jednak nie wszystko, ponieważ panele nagrzewają się, więc zimą drogi nie skuwa lód, co podnosi bezpieczeństwo i komfort jazdy.
Od ponad roku prototyp doskonale spisuje się na na podjeździe państwa Brusaw. Wynalazcy chcą, aby w przyszłości znalazł się na chodnikach i parkingach, gdzie z powodzeniem mógłby produkować energię dla pobliskich budynków. Z kolei zimą nikt nie musiałby ich odśnieżać.
Niedawno rozpoczęła się zbiórka pieniędzy, aby wynalazek mógł być udoskonalany i dostosowywany do zastosowań komercyjnych. Państwo Brusaw potrzebują na ten cel milion dol.