Problemy sondy Deep Impact
Pomiędzy 11 a 14 sierpnia NASA utraciła kontakt z sondą Deep Impact, która przestała reagować na komendy wysyłane z Ziemi.
Misja Deep Impact rozpoczęła się 12 stycznia 2005 roku. Celem sondy była kometa 9P/Tempel, na którą Deep Impact zrzuciła tzw. impaktor w dniu 4 lipca 2005 roku. W wyniku uderzenia impaktora powstał na powierzchni komety nowy krater o średnicy około 120 i głębokości około 25 metrów.
Po przelocie obok 9P/Tempel sonda Deep Impact wkroczyła w kolejny etap wyprawy o nazwie EPOXI (Extrasolar Planet Observation and Deep Impact Extended Investigation). W ramach fazy EPOXI sonda wykonała m.in. przelot obok komety Hartley 2 (4 listopada 2010) w minimalnej odległości około 700 km oraz innych, dalszych obserwacji różnych komet. W trakcie EPOXI dokonano także obserwacji kilku układów planetarnych, w poszukiwaniu kolejnych egzoplanet, pierścieni planetarnych oraz egzoksiężyców. Misja EPOXI miała być kontynuowana przez kolejne lata - postulowano nawet przelot obok jednej planetoidy typu NEO w 2020 roku. Niestety, pomiędzy 11 a 14 sierpnia utracono kontakt z sondą Deep Impact. Analiza wykazała, że za utratę kontaktu jest odpowiedzialny błąd w oprogramowaniu, który spowodował reset komputera pokładowego. Być może w najbliższym czasie dojdzie do próby nawiązania kontaktu z sondą, aczkolwiek wpierw trzeba będzie określić orientację Deep Impact. Określenie orientacji pozwoli na ustalenie, z którą anteną sondy się kontaktować - czy tą wysokiego zysku, czy też tą niskiego zysku. Odzyskanie kontroli nad Deep Impact może być swoistym wyścigiem z czasem, w zależności od orientacji paneli słonecznych sondy względem Słońca. Jeśli panele są przynajmniej częściowo oświetlone, to baterie sondy będą w stanie utrzymać pracę Deep Impact nawet przez kilka miesięcy. Jeśli natomiast panele nie są już oświetlane, to baterie mogą się w całości rozładować nawet w kilka dni.