Radioaktywna chmura nad północą Europy

​Według holenderskiej agencji zdrowia, która przeanalizowała liczne dane, poziomy radioaktywności w atmosferze północnej Europy znacznie wzrosły. Może to wskazywać na uszkodzenie w elektrowni jądrowej w zachodniej Rosji.

Czy doszło do jakiegoś wycieku radioaktywnego?
Czy doszło do jakiegoś wycieku radioaktywnego?123RF/PICSEL

Rosyjski operator elektrowni jądrowej Rosenergoatom zaprzeczył o jakichkolwiek problemach w elektrowniach Kola koło Murmańska i Leningrad w Petersburgu. Skąd zatem wzięło się odnotowane skażenie?

Kilka skandynawskich agencji nadzorujących wykryło podwyższone poziomy radionuklidów (czyli izotopów radioaktywnych) w atmosferze. Radionuklidy to atomy, których jądra są niestabilne - nadmiar energii u nich zostaje uwolniony w wyniku rozpadu promieniotwórczego. W części Finlandii, południowej Skandynawii i Arktyki wzrosło stężenie radionuklidów cezu-134, cezu-137 i rutenu-103. Nie stanowią one żadnego zagrożenia dla ludzi, ale ponieważ izotopy są produktami ubocznymi rozszczepienia jąder atomów, trzeba się przyjrzeć źródłom ich pochodzenia.

Fotografia umieszczona na Twiterze przez Lassina Zerbo z ONZ, związanego z implementacją traktatu o całkowitym zakazie prób z bronią jądrową
Fotografia umieszczona na Twiterze przez Lassina Zerbo z ONZ, związanego z implementacją traktatu o całkowitym zakazie prób z bronią jądrowąmateriały prasowe

"Radionuklidy są sztuczne, co znaczy, że zostały wytworzone przez człowieka. Skład radionuklidów może wskazywać na uszkodzenie elementów paliwowych w elektrowni jądrowej" - czytamy w raporcie Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Środowiska w Holandii.

Niestety, nie udało się zidentyfikować konkretnego źródła promieniowania.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas