Rakieta Ariane 6 bez modyfikacji
Europejska Agencja Kosmiczna odrzuciła wniosek organizacji Air & Space Academy dotyczącą zmiany konstrukcji rakiety Ariane 6. Co było przedmiotem sporu?
Wstępna konstrukcja nowej europejskiej rakiety nośnej jest już znana. Ta rakieta, o nazwie Ariane 6, będzie złożoną z trzech stopni rakietą zdolną do wyniesienia 6,5 tony na orbitę transferową GTO. Pierwszy stopień będzie składał się z pojedynczej konstrukcji albo wiązki rakiet na paliwo stałe - w tej kwestii trwają jeszcze końcowe analizy. Drugi stopień będzie również na paliwo stałe - rozwiązanie takie ma być ułatwieniem konstrukcyjnym, pozwalającym produkować stopnie rakiety taśmowo. Dopiero ostatni, trzeci stopień będzie wyposażony w nowy silnik na paliwo ciekłe - napędzany wodorem i tlenem. Taka konfiguracja została wybrana spośród blisko stu rozwiązań - według Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) zapewnia najlepszą elastyczność i minimalizuje koszty wystrzelenia. Finalna konfiguracja Ariane 6 ma być znana na początku lipcu tego roku. Docelowo, koszt wystrzelenia Ariane 6 ma wynosić około 70 milionów EUR - znacznie mniej od obecnie używanej Ariane 5.
Nie wszyscy zgadzają się z tym rozwiązaniem. Przykładem jest organizacja Air & Space Academy (ASA), która ma swoją siedzibę w Tuluzie i zajmuje się specjalistycznymi kursami dla osób chcących dołączyć do sektora kosmicznego. W ASA udziela się wiele ważnych osobistości europejskiego sektora kosmicznego - w tym osoby w przeszłości związane z programem europejskich rakiet nośnych. ASA ma odmienną opinię co do Ariane 6 i uważa, że lepiej, by ta rakieta była napędzana paliwem ciekłym, a nie stałym. Jeden ze specjalistów ASA uważa, że rakiety na paliwo stałe są "nieelastyczne" i będzie trudno z taką Ariane 6 dostosować się do przyszłych warunków sektora kosmicznego.
Ponadto, ASA uważa, że obecna konstrukcja Ariane 6 może doprowadzić do poważnego konfliktu pomiędzy państwami ESA, w szczególności pomiędzy Francją i Niemcami. Aktualnie przyszła rola Niemiec przy programie Ariane 6 wydaje się być niewielka i raczej jest mało prawdopodobne, by to państwo chciało być poza "łańcuchem produkcyjnym" tej rakiety. Może to oznaczać próbę "wydarcia" części produkcji komponentów Ariane 6 z innych państw (głównie Francji). Ponadto, szacowany koszt lotu Ariane 6 może oznaczać, że poza tym łańcuchem znajdzie się też wiele innych państw ESA, co może jeszcze bardziej obniżyć poparcie dla tej konstrukcji. Może dojść do sytuacji, w której nikt (poza Francją) nie będzie chciał używać tej konstrukcji, wiedząc, że nie przyniesie to korzyści lokalnym firmom z sektora kosmicznego. Zamiast Ariane 6 inne państwa ESA mogą zatem częściej używać rakiet produkowanych poza Europą.
ESA odrzuca te uwagi ASA i uważa, że Ariane 6 będzie elastyczną konstrukcją, która będzie w stanie zdobyć sporą część rynku rakiet nośnych. Przedstawiciele ESA podkreślają także niezawodność rakiet na paliwo stałe, m.in. na bazie doświadczeń z Ariane 5. Jednocześnie warto tutaj zauważyć, że ESA pracuje pod pewną presją czasową, gdyż terminy prac nad Ariane 6 wyznaczono podczas zeszłorocznej Rady Ministerialnej. Czy te argumenty przemówią do Niemiec i innych państw ESA? Tego powinniśmy się dowiedzieć jeszcze w tym roku.
Wybór nowej rakiety nośnej ESA wydaje się być bardzo trudną i długoterminową kwestią, która musi uwzględniać także szereg czynników natury politycznej, nie tylko ekonomicznej czy technicznej. Z drugiej strony jest pewne, że bez nowej rakiety nośnej pozycja Europy w wielu segmentach rynku rakiet nośnych będzie maleć. Nie jest to akceptowalne dla Europejskiej Agencji Kosmicznej, która swoją działalnością gwarantuje Europie niezależny dostęp do przestrzeni kosmicznej za pomocą własnych rakiet nośnych.
Źródło informacji (SN)
Krzysztof Kanawka