Sinice w Bałtyku widziane z kosmosu
W drugim tygodniu sierpnia satelita Landsat 8 uchwycił fragment Morza Bałtyckiego, którego przypowierzchniowe wody zostały zdominowane przez sinice.
Sinice mogą stanowić zagrożenie dla ludzi, ponieważ niektóre ich szczepy wytwarzają toksyczne związki. Jest to szczególny problem w wodach śródlądowych, także w Morzu Bałtyckim. Choć ilość zanieczyszczeń, przede wszystkim fosforanów, spada z roku na rok, to zakwity sinic wciąż występują na dużych obszarach Bałtyku. Zaczynają się jednak później – w środku lata. Stąd wnioski, że substancje odżywcze, którymi się pożywiają, pochodzą ze starych zanieczyszczeń (sprzed 1980 roku) uwalnianych z dna morskiego. Kolejnym źródłem związków organicznych są statki pasażerskie, z których większość pozbywa się zanieczyszczeń wprost do morza.
Satelitarne mapy rozkwitu sinic są istotne, ponieważ dostarczają informacji o zasięgu niebezpiecznych stref. Jednakże nie można skupić się wyłącznie na nich, ponieważ równie ważne są jakościowe badania terenowe, które pozwalają określić natężenie rozkwitu oraz gatunki cyjanobakterii tworzące przypowierzchniowe maty.
Maty na zdjęciach to gatunek Nodularia, który jest toksyczny dla ludzi i może powodować uszkodzenia wątroby. Na szczęście dla polskich plażowiczów, zakwity występują na pełnym morzu. Z drugiej strony istnieje prawdopodobieństwo przemieszczania części bakterii w okolice miejsc odwiedzanych przez kąpiących się turystów, dlatego też trzeba mieć świadomość, że zanieczyszczając wodę – nie tylko na skalę przemysłową i rolniczą, ale także związaną z usługami turystycznymi – sami sobie szkodzimy.