Ogrom srebra i wielka zagadka. Naukowcy zbadali skarb wikingów
Naukowcy przeprowadzili nową analizę słynnego skarbu z Bedale w Anglii, odkrytego przez poszukiwaczy z wykrywaczami metali. Specjaliści przebadali elementy zbioru z czasów wikingów i wykazali, że skrywał pewną zagadkę. To pozwoliło na wysnucie nowych wniosków na temat działalności wikingów.

Wielki srebrny skarb wikingów pod lupą naukowców. Nowe ustalenia
Wikingowie to grupa wzbudzająca powszechne zainteresowanie. Kolejne filmy, seriale i książki o tych żeglarzach, wojownikach i handlarzach zdobywają rzesze oddanych fanów, a w różnych częściach Europy działają skanseny i odbywają się wydarzenia poświęcone wikingom. Pasjonaci biorą udział w rekonstrukcjach historycznych, odtwarzając ich życie sprzed tysiąca lat. A jednak wciąż wiele nie wiemy o tych ludziach, którzy zapuszczali się w dalekie morskie wyprawy i gromadzili imponujące skarby.
Właśnie dlatego tak cenne są dalsze badania archeologiczne i szczegółowa analiza znalezisk. Ostatnio naukowcy dokładniej przyjrzeli się wielkiemu srebrnemu skarbowi wikingów - złożonemu z kilkudziesięciu sztabek oraz bogatego zbioru biżuterii - a wyniki ich badań rzuciły nowe światło na życie i działalność tej niezwykłej grupy.
Poszukiwacze odnaleźli pokaźny zbiór, który okrzyknięto skarbem. Miał swoje sekrety
W 2012 roku w Bedale, w North Yorkshire w Anglii detektoryści natrafili na skarb z epoki wikingów, zawierający czterdzieści ośmiu srebrnych i złotych przedmiotów, w tym 29 srebrnych sztabek oraz zbiór naszyjników i ozdobnych elementów uzbrojenia. Odkrycie zachwyciło pasjonatów i zaintrygowało znawców. Ten wspaniały zestaw dóbr datowany na na lata 850-950 n.e. został teraz poddany kolejnym badaniom. Wykorzystano tu analizę geochemiczną do prześledzenia pochodzenia poszczególnych elementów skarbu. Nowe badania prowadzone przez dr Jane Kershaw z Uniwersytetu Oksfordzkiego ujawniają, że znaczna część tego srebra wywodziła się nie tylko z lokalnych grabieży, jak to się utarło w kontekście postrzegania działalności wikingów, lecz także z wymiany handlowej - i to w dodatku z dalekosiężnych szlaków handlowych sięgających Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej.
- Większość z nas postrzega wikingów przede wszystkim jako łupieżców, którzy rabowali klasztory i inne bogate miejsca w poszukiwaniu kosztowności. Analiza skarbu z Bedale pokazuje, że to tylko część obrazu - powiedziała dr Jane Kershaw. - Uwielbiam myśleć o tym, jak Bedale, dziś kwintesencja angielskiego miasteczka targowego w North Yorkshire, było w epoce wikingów sercem ich znacznie szerszej, euroazjatyckiej gospodarki.
Wikingowie byli nie tylko grabieżcami. Kolejny dowód
Analiza geochemiczna wskazała też na zaawansowane metody obróbki metali przez wikińskich metalurgów oraz mieszanie lokalnie dostępnych surowców z tymi sprowadzonymi lub kradzionymi. Przykładowo, jeden z wyróżniających się obiektów, duży naszyjnik wykonany z wielu skręconych prętów, wydaje się być odlany z mieszanki srebra z różnych regionów Anglii, a część sztabek została dopasowana do regionów dzisiejszego Iranu i Iraku.
Badanie podważa więc stereotyp wikingów jako wyłącznie grabieżców. Udowadnia teorię, która wskazuje na nich jako na uczestników złożonej, międzynarodowej gospodarki. Choć kampanie wojenne i pobieranie danin nadal odgrywały ważną rolę, stanowiły element szerszej strategii gospodarczej wikingów. Nowa analiza pokazuje też, jak techniki badawcze, takie jak analiza geochemiczna, mogą rzucić światło na ekonomiczne podstawy osadnictwa wikingów w Anglii. Wyniki nowych badań zostały opublikowane w czasopiśmie "Archaeometry".