Wir polarny nad USA - są pierwsze ofiary śmiertelne

Ameryka Północna doświadcza aktualnie arktycznej pogody. Mrozy w środkowej części kontynentu, w połączeniu z opadami śniegu, spowodowały pierwsze ofiary śmiertelne.

Operujący zwykle w okolicach biegunów wir polarny, dociera już nad całe terytorium Kanady i sporą część  Stanów Zjednoczonych. Według lokalnych mediów, ludzie zamarzają i giną na skutek trudnych warunków drogowych.

W środę 30 stycznia w Minneapolis w stanie Minnesota temperatura powietrza spadła do -33,3 °C, a  na skutek silnego wiatru, temperatura odczuwalna wynosiła -47,2 °C. W wietrznym mieście, Chicago, temperatura spadła do - 30,6 °C, a biorąc pod uwagę wiatr - 45,6 °C.

Mróz i opady śniegu spowodowały odwołanie tysięcy lotów na całym amerykańskim środkowym-wschodzie. Meteorolodzy ostrzegają, że może dojść do wystąpienia ekstremalnie niskich temperatur w miejscach, w których zwykle bywa znacznie cieplej. Oznacza to całą gamę zagrożeń dla ludzi zamieszkujących obszar oddziaływania tej arktycznej pogody.

Reklama

Władze ostrzegają przed niebezpiecznymi dla życia temperaturami. Ze względu na to, że wir polarny przenosi wielkie ilości zimnych mas powietrza na obszar niemal całego kontynentu, następuje trwałe ugruntowanie mroźnej aury. Na dodatek dochodzi do występowania porywistego wiatru, co dodatkowo obniża odczuwalną temperaturę. 

Przy takiej pogodzie najlepiej nie wychodzić z domu. Właśnie wtedy zdecydowanie wzrasta ryzyko zamarznięć. Znacznie częściej może też dochodzić do odmrożeń najbardziej wysuniętych części ciała.

Zmianynaziemi.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy