Wkrótce w Chinach powstaną elektrownie torowe

Ponieważ Chiny mają ogromny problem z zanieczyszczeniami powietrza, są zmuszone do natychmiastowej rezygnacji z węgla. Z tego względu przyspieszono projekt budowy pierwszego w pełni funkcjonalnego reaktora torowego na ciekłych fluorkach (LFTR). Ma on powstać już za 10 lat.

Tor to metal z grupy aktynowców, bardzo rozpowszechniony na całym świecie. Jest uważany za odpad przy wydobywaniu metali ziem rzadkich (np. neodymu, skandu czy iterbu), a przy okazji jest najlepszym możliwym paliwem jądrowym. W niektórych reaktorach można zużyć go w całości, dzięki czemu powstaje 10 razy mniej odpadów niż w przypadku rozwiązań klasycznych.

Elektrownie torowe mają być znacznie czystsze i bezpieczniejsze. Powstałe w nich odpady mają 100 razy krótszy okres rozpadu, niż te z innych elektrowni jądrowych. Ponadto tor w reaktorze zmienia się w uran-233, czyli izotop nie nadający się do wykorzystania w broni atomowej.

Co równie istotne, proces spalania paliwa może odbywać się przy ciśnieniu atmosferycznym, a próbka toru nie musi być cały czas bombardowana neutronami. Dzięki temu w elektrowniach torowych nie dochodziłoby do sytuacji zaistniałych choćby w Fukushimie, gdzie reakcja łańcuchowa zadecydowała o katastrofalnych zniszczeniach.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elektrownia jądrowa | Chiny | tor | energetyka jądrowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy