Zagadka sygnałów FRB. Skąd pochodzą?
Najnowsza publikacja dotycząca sygnałów “fast radio bursts” sugeruje, że są to sztuczne sygnały. Ale czy z Ziemi?
Astronomów od dekad fascynują energetyczne zjawiska, takie jak rozbłyski na Słońcu i innych gwiazdach, nowe, supernowe, emisje pulsarowe czy rozbłyski gamma. Do dziś każde z tych zjawisk kryje wiele tajemnic, które wciąż czekają na naukowe wyjaśnienia. Do listy tej można dopisać także tzw. rozbłyski Lorimera, w których istnienie jeszcze kilka miesięcy temu powątpiewało wielu astronomów. Inna nazwa tych rozbłysków to “fast radio burst” (FRB). Cała historia rozpoczyna się w 2007 roku, kiedy to za pomocą radioteleskopu Parkes Radio Telescope (PRT) w Australii zarejestrowano pierwszy bardzo energetyczny i krótki rozbłysk. Sygnał trwał zaledwie 5 milisekund, ale spektrum tego rozbłysku było „rozciągnięte” na szeroki zakres częstotliwości. Sugerowało to interakcję z kosmiczną materią na dystansie milionów lub nawet miliardów lat świetlnych podróży promieniowania od tego rozbłysku i jednocześnie bardzo energetyczną naturę zjawiska.
Do dziś zarejestrowano jedynie 11 FRB, z czego aż dziesięć z PRT. Tylko jeden FRB zarejestrował radioteleskop Arecibo. Czym są FRB? Naukowcy próbowali powiązać te sygnały z bardzo energetycznymi zjawiskami we wszechświecie, takimi jak zjawisko kolapsu masywnej i szybko rotującej gwiazdy neutronowej w czarną dziurę (“blitzar”). Pojawiają się jednak wyjaśnienia, sugerujące, że FRB to sztuczne sygnały. W najnowszej publikacji dotyczącej FRB, przygotowanej przez naukowców z trzech niemieckich instytutów badawczych, analizowana jest możliwość “sztuczności” tych sygnałów. Głównym autorem publikacji jest Michael Hippke z Instytutu Analizy Danych z Neukirchen-Vluyn. Sygnały FRB przeanalizowano pod kątem tzw. pomiaru rozproszenia. Wszystkie FRB są emitowane na jakimś zakresie fal radiowych i podczas podróży sygnału w przestrzeni międzygwiezdnej dochodzi do interakcji sygnału z materią. Im większy dystans sygnał przemierza, tym większe rozproszenie, czyli tym większa interakcja dłuższych fal radiowych od tych krótszych.
Naukowcy odkryli, że współczynnik rozproszenia dla wszystkich zarejestrowanych FRB jest wielokrotnością 187,5 (jednostka rozproszenia: cm-3 pc) i mają korelację liniową. Co więcej, dostępne dane sugerują, prawdopodobieństwo jedynie 5 do 10000, że ta korelacja jest przypadkowa. Jest to zaskakujący wynik, sugerujący sztuczne pochodzenie FRB.Skąd mogą pochodzić FRB? Naukowcy zauważyli, że współczynnik rozproszenia jest zbliżony do sygnałów o nazwie “perytony”. Naukowcy są prawie pewni, że “perytony” to sygnały generowane na Ziemi lub w jej bezpośrednim otoczeniu, gdyż są rejestrowane przez różne radioteleskopy.
Co może generować FRB? Naukowcy uważają, że mogą one pochodzić np. od sztucznego satelity lub od sieci komórkowych. Warto tu zauważyć, że zaledwie 11 sygnałów jest bardzo małą próbką, która może być obarczona sporym błędem. Jest jednak też możliwe, że FRB nie zostały wytworzone w okolicach Ziemi i są prawdziwymi sygnałami pochodzącymi od innych cywilizacji. Może są to “kosmiczne radiolatarnie” od innych cywilizacji technicznych?