"Aligatory" w ogniu. Ukraińcy upolowali dwa "latające czołgi" Ka-52

To był naprawdę udany dzień dla ukraińskich sił zbrojnych, którym udało się zestrzelić aż dwa rosyjskie śmigłowce szturmowe Ka-52, jeden w obwodzie zaporoskim i jeden w okolicach Bachmutu.

Te "Aligatory" już nikogo nie pogryzą. Skuteczna akcja Ukraińców
Te "Aligatory" już nikogo nie pogryzą. Skuteczna akcja UkraińcówClash Report123RF/PICSEL

Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały o kolejnych udanych akcjach, tym razem udało im się zapolować na "Aligatory", czyli rosyjskie śmigłowce szturmowe Ka-52, często nazywane też "latającymi czołgami". Pierwszy z nich padł ofiarą żołnierzy 47. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej w okolicach wsi Robotyne w obwodzie zaporoskim. W nagraniu pozyskanym ekskluzywnie przez Kyiv Post, możemy zobaczyć dwa inne rosyjskie helikoptery nadlatujące na miejsce zdarzenia - jeden z nich ląduje, a żołnierze zbliżają się do wraku. 

Szacuje się, że o 07:40 grupa ognia dywizji rakietowej wykryła wrogiego "Aligatora". Jeden strzał z przenośnego przeciwlotniczego zestawu rakietowego - cel zniszczony. To już 8. na stałe uziemiony przez naszych wojowników Ka-52
czytamy na facebookowym profilu 47. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej.

Te "Aligatory" już nikogo nie pogryzą

Według rosyjskich blogerów zajmujących się lotnictwem wojskowym, dowódcy udało się katapultować, ale drugi pilot zginął.  To jednak nie wszystko, bo Mykoła Oleszczuk, dowódca Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy, poinformował, że w okolicach Bachmutu został zniszczony jeszcze jeden Ka-52, dodając: "Dziękuję jednostce przeciwlotniczych sił rakietowych Sił Powietrznych za udaną pracę bojową". 

Według najnowszej aktualizacji niezależnej grupy monitorującej Oryx, która liczy tylko straty potwierdzone przez otwarte źródła, rosyjskie wojsko straciło od początku inwazji 101 helikopterów (87 zostało zniszczonych, 12 uszkodzonych, a jeden przechwycony przez siły ukraińskie). Jeśli dołożymy do tego dwie najnowsze akcje, dostaniemy wynik 103 śmigłowców bojowych w ogniu, z czego 42 to właśnie Ka-52.

Ukraińcy "kolekcjonują" Ka-52

I najpewniej będzie ich dużo więcej, bo wystarczy wspomnieć, że na początku sierpnia żołnierze 47. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej zestrzelili na tym samym kierunku, tj. w okolicach Robotyne, inny egzemplarz.

Rosjanie aktywnie wykorzystują te maszyny od początku kontrofensywy Ukraińców na kierunku zaporoskim, aby szybko reagować na kolejne natarcia Kijowa, więc osłabienie potencjału rosyjskiej armii w tym zakresie leży w interesie ukraińskich sił zbrojnych. A z czym konkretnie muszą się mierzyć?

Kamow Ka-52 Aligator to rosyjski ciężki śmigłowiec szturmowy, który pierwszy raz wzbił się w niebo w 1997 roku - według szacunków armia Kremla posiadać miała przed wojną ponad 100 egzemplarzy tej maszyny w różnych konfiguracjach. Konstrukcja wykorzystuje układ dwóch współosiowych, przeciwbieżnych wirników nośnych umieszczonych jeden pod drugim, każdy o trzech łopatach z materiału kompozytowego i nie posiada śmigła ogonowego.

Zapewnia to Ka-52 Aligator większe prędkości, zwrotność, stabilniejszy lot i możliwość lądowania na małych powierzchniach - w czasie awarii maszyny, piloci mogą odrzucić wirniki w taki sposób, by bezpiecznie się katapultować. Co więcej, jednostki te wyposażone są w inteligentne systemy namierzania, gruby pancerz (na nagraniu z czerwca widzieliśmy jeden, latający bez dużego fragmentu ogona) i potężne uzbrojenie, przez co uznawane za jedne z najlepszych śmigłowców bojowych na świecie.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas