Apple dostało od UE po łapach. Chodzi o baterie w iPhonach

Unia Europejska chce, aby każdy posiadacz smartfonu w dowolnym momencie mógł wymienić baterię swojego telefonu. W przypadku smartfonów z Androidem ta możliwość już istnieje, ale dla koncernu Apple będzie to oznaczało rewolucję. Czy iPhone wreszcie zyska możliwość prostej wymiany baterii?

Wszyscy posiadacze iPhone'ów dobrze znają ten problem. Jeśli bateria w ich smartfonie przestaje być wydajna, wtedy najczęściej nie pozostaje nic innego jak kupić nowy telefon. Oczywiście można oddać iPhone do serwisu, w którym specjaliści wiedzą, w jaki sposób otworzyć flagowy produkt koncernu Apple i wstawić nową baterię. Nie wszystkim jednak uśmiecha się oddanie telefonu do punktu i wybierają opcję najprostszą - zakup nowego aparatu. 

To oczywiście zwiększa zyski koncernu z Cupertino. Brak budowy modułowej ich telefonów jest częścią wieloletniej strategii Apple. Może się to jednak wkrótce zmienić za sprawą decyzji Unii Europejskiej, która właśnie pracuje nad nowymi przepisami dotyczącymi rynku smartfonów.

Reklama

Zgodnie z nimi każdy aparat telefoniczny sprzedawany na terenie UE powinien mieć łatwo wymienialną baterię. Powodem jest chęć dbania o środowisko i zmniejszenia ilości szkodliwych odpadów trafiających na wysypiska śmieci wraz ze starymi telefonami.

Unia podaje skład baterii

Eksperci unijni uznali, że producenci telefonów powinni w nowych akumulatorach telefonów wykorzystywać surowce z recyclingu. Plany są bardzo ambitne: nowe akumulatory mają zawierać z odzysku 16 procent kobaltu, 85 procent ołowiu, 6 procent litu i 6 procent Niklu. Firmy produkujące telefony mają także zadbać o to, aby właściciele komórek mogli wyrzucać zużyte akumulatory do specjalnych pojemników.

Te plany Unii Europejskiej w sposób oczywisty uderzą w Apple. Jeśli amerykański producent telefonów będzie chciał utrzymać swoją pozycję na europejskim rynku, to będzie musiał zmienić cały proces produkcji telefonów. Na razie nie ma żadnej deklaracji Apple w tej sprawie, ale czas ucieka i Parlament Europejski jest coraz bliżej zakończenia uchwalania nowego prawa.

Ale to nie jedyne złe informacje dla Apple. Nowe unijne przepisy zakładają, że telefony sprzedawane na terytorium Unii Europejskiej będą musiały mieć złącze USB-C. A to oznacza, że Apple musiałoby zrezygnować z promowanego i opatentowanego przez siebie złącza Lightning. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: iPhone | Apple | bateria | akumulator | UE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy