Niezidentyfikowana maszyna nad Suwałkami. To pokaz siły NATO?
7 grudnia obserwatorzy stron śledzących trasy lotów mogli zauważyć w rejonie wschodniej Polski przelot niezidentyfikowanego statku powietrznego, który przyleciał z terenów Rumunii. Maszyna krążyła nad obszarem przesmyku suwalskiego, prawdopodobnie mogąc obserwować ruchy Rosjan i Białorusinów.

Nieznany statek powietrzny nad Polską. To może być sprawka państwa NATO
Niezidentyfikowany statek wyleciał z terenów Rumunii i przelatując przez Węgry, Słowację i wschodnią Polskę, pojawił się około 13.20 czasu lokalnego nad Suwałkami. Tam spędził sześć godzin, po czym wrócił tam, skąd przyleciał. Cały czas na stronach śledzących trasy lotów maszyna nie mogła zostać rozpoznana.
Niemniej ze względu na charakterystykę lotu i trasę można przypuszczać, że był to bezzałogowiec rekonesansu MQ-9 Reaper Królewskich Sił Powietrznych Holandii, co sugeruje m.in. profil PolishMilitaryRadar. Może świadczyć o tym trasa lotu, porównywalna z patrolami wojskowych bezzałogowców oraz znany obszar startu i lądowania w regionie rumuńskiej bazy lotniczej Campia Turzii, gdzie obecnie w ramach misji NATO stacjonują dwa holenderskie Reapery.
Skontaktowaliśmy się z Dowództwem Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych, Centrum Operacji Powietrznych - Dowództwem Komponentu Powietrznego oraz bazą lotniczą w Leeuwarden, aby dowiedzieć się, czy niezidentyfikowany obiekt to MQ-9 Reaper Sił Powietrznych Holandii. Na moment publikacji artykułu nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi.
Patrole nad przesmykiem suwalskim - najwrażliwszym miejscem NATO
Lot niezidentyfikowanej maszyny mógł być związany z regularnym rozpoznaniem nad obszarem wschodniej flanki NATO. Od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie siły NATO patrolują ten rejon, kontrolując działania Rosji oraz Białorusi, w obliczu możliwego zwiększenia napięć czy eskalacji ze strony tych państw w kierunku Sojuszu. Chociażby jeszcze 4 grudnia w rejonie północno-wschodniej Polski i Litwy operował amerykański dron rozpoznawczy RQ-4 Global Hawk.
Niemniej warto zauważyć, że lot maszyny nad Suwałkami prawdopodobnie dotyczył patrolu stricte tzw. przesmyku suwalskiego, miejsca określanego jako pięta achillesowa NATO. Nazwa ta nie odnosi się do dokładnie wydzielonego terenu, a raczej regionu, który Rosja mogłaby przejąć małymi siłami, aby wywołać jak największe zamieszanie i cios dla NATO. Pas pomiędzy Białorusią a Obwodem Królewieckim na terenie Litwy może być do tego najlepszym miejscem, gdyż teoretycznie pozwoliłby odciąć od NATO państwa bałtyckie, a Rosja mogłaby zacząć stawiać żądania. I to może być jej strategią w ewentualnym uderzeniu. O znaczeniu przesmyku suwalskiego dla NATO i Rosji pisał na łamach Interii GeekWeek Karol Kubak.
NATO do patrolowania przesmyku suwalskiego wykorzystuje ogromne drony
Mogący latać nad Suwałkami MQ-9 Reaper to bezzałogowiec klasy MALE (Medium Altitude Long Endurance), potrafiący operować przez dłuższy czas na średnim pułapie. Według producenta, firmy General Atomics, może spędzić w powietrzu 27 godzin. Przykuwa uwagę swoimi rozmiarami, gdyż jest wielkości małego samolotu, mając rozpiętość skrzydeł aż 20 metrów.
Silnik turbośmigłowy Honeywell TPE331-10 pozwala rozpędzić Reapera do prędkości 440 km\h przy maksymalnym pułapie 15 kilometrów. Bezzałogowiec ma zasięg do 1850 kilometrów. Jego najważniejszą cechą jest udźwig aż 1360 kilogramów, dzięki czemu może zabrać różny sprzęt, w zależności od wykonywanej misji. Może wykorzystać doczepione systemy elektroniczne jak radar Lynx II, sensory czy projektory laserowe, albo ciężką broń jak pociski kierowane powietrze-ziemia AGM-114 Hellfire czy sterowane laserowo bomby GBU-12.






![[QUIZ] tylko dla kosmicznych geeków. Tajemnice grudniowego nieba](https://i.iplsc.com/000M1M5HAUGP6SEO-C401.webp)



