Błąd w Google Maps. Wylądowali na środku pustyni
Miał być powrót do domu, skończyło się wycieczką na pustkowia. Pewne rodzeństwo chciało wrócić z Las Vegas, jednak aplikacja Google Maps skutecznie im w tym przeszkodziła. Zamiast objazdu, zostali skierowani na... pustynię.
Spis treści:
Nawigacja na telefon sposobem na powrót
Niedawny wyścig F1 w Las Vegas był ogromnym wydarzeniem. Zmagania kierowców śledziło wiele osób na żywo, które specjalnie wybrały się do Nevady z okazji motoryzacyjnego święta. Po zakończonej przygodzie pora wrócić do domu. Tak postąpiło sporo osób, w tym pewne rodzeństwo, które chciało udać się w trasę z wykorzystaniem aplikacji Google Maps.
Popularna i darmowa nawigacja na telefon jest wykorzystywana na całym świecie, każdego dnia wskazując drogę kierowcom, pieszym i nie tylko. Niestety, czasem zdarza się jej popełnić błąd. Tak było i w tym przypadku. Podczas trasy na części drogi zapowiadano utrudnienia wynikające z burzy piaskowej. Apka poinformowała o tym kierowców, sugerując skorzystanie z objazdu. Ten miał być normalną drogą, która pozwoli zaoszczędzić czas.
Błąd w Google Maps
Zaproponowany objazd wymagał zjechania z autostrady stanowej (ta miała zostać zamknięta), a dodatkowo miał zaoszczędzić kierowcom aż 50 minut. Niewiele się zastanawiając, rodzeństwo postanowiło skorzystać z nowo wytyczonej trasy.
Ta ciągnęła się dość długo i nie do końca przypominała jakąkolwiek regularną drogę asfaltową. Po jakimś czasie samochód wjechał na trasę żwirową, aż w końcu utknął w niewyobrażalnym korku. Okazało się, że objazd z Google Maps prowadził przez kompletne pustkowia, na dodatek nieprzejezdne dla samochodów.
Było tak nierówno, że samochód przez połowę czasu przechylał się bokiem.
Z podobnego objazdu skorzystały inne osoby, w tym kierowca ciężarówki, którego auto zablokowało się w piachu i krzakach. Samochody innych podróżnych również ucierpiały na skutek wybojów i dziur w gruntowej drodze. Na mapie trasa wyglądała na przejezdną drogę, ale w rzeczywistości była to ścieżka przez pustynię i nie nadawała się do przejazdu.
Pomyłki się zdarzają, nawet aplikacji
Co ciekawe, po skontaktowaniu się z numerem alarmowym 911 wyszło na jaw, że służby często otrzymują zgłoszenie od kierowców na tej trasie. Google poinformowało, że błąd został już naprawiony. Chwilę jednak trzeba było poczekać, ponieważ podobnych sytuacji było już sporo.
Warto pamiętać, że Google Maps to nie wyrocznia - choć aplikacja faktycznie jest pomocna, niekiedy może podpowiadać błędnie. Pół biedy, gdy wpakujemy się w korek na normalnej drodze lub autostradzie. Gorzej, gdy wyjedziemy w pole lub pustynię, a dookoła nie będzie nikogo, kto mógłby nam pomóc. Zawsze można też wjechać do jeziora - GPS w samochodzie nie takie rzeczy widział.