ChatGPT wymyślił wyroki sądu. Prawnik ma poważne kłopoty
Kiedy wszyscy wokół korzystają z dobrodziejstw sztucznej inteligencji, to trudno się nie skusić, prawda? Pewien prawnik przekonał się jednak, że lepiej było trzymać się od Chata GPT z daleka.
Ostatnie miesiące to nieustające pasmo popularności generatywnej sztucznej inteligencji, szczególnie w postaci ChatGPT. Trudno oprzeć się wrażeniu, że dosłownie wszyscy korzystają z tego narzędzia i wręcz głupio samemu nie spróbować, szczególnie kiedy możemy oszczędzić sobie trochę pracy. Z takiego założenia wyszedł pewien nowojorski prawnik, któremu przyjdzie jednak słono za to zapłacić, a co gorsze... najpewniej karierą, a nie dolarami.
Jak informuje The New York Times, prawnik Steven Schwartz z kancelarii prawnej Levidow, Levidow and Oberman niedawno zwrócił się do chatbota OpenAI o pomoc w napisaniu opinii prawnej w jednej ze spraw. Jego kancelaria pozwała kolumbijskie linie lotnicze Avianca w imieniu Roberto Maty, który twierdził, że został ranny podczas lotu na międzynarodowe lotnisko im. Johna F. Kennedy'ego w Nowym Jorku (uderzony wózkiem w kolano). Kiedy linia lotnicza zwróciła się do sędziego federalnego o oddalenie sprawy, prawnicy złożyli 10-stronicowy raport, w którym argumentowali, dlaczego pozew powinien być kontynuowany.