Chcesz płacić mniej za prąd? Kontroluj rachunki z tym małym gadżetem
W dobie rosnących cen za energię elektryczną ludzie szukają sposobów na oszczędności. Z pomocą przychodzą urządzenia nazywane potocznie oszczędzaczami prądu, które już od dawna są wykorzystywane w przemyśle. Na czym polega ich praca? Czy spełnią swoją funkcję również w gospodarstwie domowym?
Spis treści:
Co w domu pobiera najwięcej prądu?
W domu znajduje się wiele sprzętów, których działanie może znacząco podnieść rachunki za energię elektryczną. Okazuje się, że największym zużyciem prądu charakteryzuje się klimatyzator, ponieważ w skali roku podbiera ok. 750 kWh. Nie bez znaczenia pozostają także sprzęty kuchenne, takie jak płyta indukcyjna czy czajnik, które rocznie zużywają kolejno 600 kWh i 500 kWh.
Do zestawienia warto również dodać suszarkę do ubrań, pobierającą rocznie średnio ok. 400 kWh. Sporą ilość energii elektrycznej zużywa również lodówka, bo pracując cały czas pobiera ok. 300 kWh rocznie. Dodatkowo praca zmywarki i pralki rocznie pochłania ok. 200-250 kWh. Natomiast roczne zużycie prądu przez telewizor czy komputer stacjonarny oscyluje w granicach 100-150 kWh.
Jak działa urządzenie do oszczędzania prądu?
Urządzenia elektryczne mogą pobierać dwa rodzaje energii - czynną i bierną. Urządzenie zamienia energię czynną na pracę użyteczną, np. ruch czy ciepło. Natomiast energia bierna podtrzymuje pole elektromagnetyczne, dzięki któremu moc czynna może napędzać dane urządzenie. Energię bierną dzielimy na:
- indukcyjną - ma znak dodatni, pobierają ją m.in.: silniki elektryczne, klimatyzatory i urządzenia chłodnicze;
- pojemnościową - ma znak ujemny, pobierają ją m.in.: zasilacze komputerowe, ładowarki, oświetlenie LED.
Urządzenie do oszczędzania prądu wykorzystuje zjawisko zwane kompensacją energii biernej - racji tego, że te dwa rodzaje energii biernej różnicują się znakiem (+/-), ich jednoczesne wykorzystanie w takich samych ilościach niweluje swoje działanie. Oszczędzacz prądu sztucznie wytwarza energię bierną o znaku przeciwnym do tej, pobieranej przez urządzenia. Dzięki opisanej kompensacji energii biernej w danym obiekcie, możliwe jest utrzymanie współczynnika tgφ na poziomie, uwzględnionym w Taryfie.
Czy oszczędzacz prądu naprawdę działa?
Urządzenie do zmniejszenia zużycia prądu działa tylko niektórych przypadkach. Warto wspomnieć, iż pewna ilość energii biernej pobieranej przez urządzenia elektryczne z sieci nie wymaga dodatkowych opłat. Jej dokładną wysokość określa współczynnik tgφ, który opisuje dozwolony stosunek pobranej ilości energii biernej do energii czynnej.
Spółki energetyczne określają współczynnik tgφ w umowach i swojej Taryfie dla energii elektrycznej w zakresie jej dystrybucji na rok 2024. Zgodnie z nią ilość pobranej energii biernej indukcyjnej nie powinna przekraczać współczynnika tgφ = 0,4. Natomiast energia bierna pojemnościowa nie powinna być wprowadzana do sieci przy współczynniku tgφ mniejszym niż 0.
Jeżeli urządzenia pracują zgodnie z ww. wartościami współczynnika tgφ, spółka energetyczna nie nalicza dodatkowych opłat za energię bierną. Natomiast gdy opisane wartości zużycia energii zostaną przekroczone będzie naliczona opłata za ponadumowny pobór energii biernej. Urządzenie do oszczędzania dopiero wtedy będzie miało uzasadnione działanie, ponieważ pomoże zmniejszyć pobór energii biernej. W praktyce rzadko kiedy się zdarza, żeby gospodarstwa domowe przekroczyły wskazane wartości, jednak nie jest to niemożliwe.
Zobacz także:
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!