Chiny będą przewidywać przestępstwa, zanim do nich dojdzie. Nowy system inwigilacji
Wiele wskazuje na to, że chińskie władze planują przenieść system inwigilacji swoich obywateli na zupełnie nowy poziom. Jak sugeruje New York Times, może chodzić o rozwiązanie przypominające film Raport mniejszości, czyli przewidujące przestępstwa, zanim do nich dojdzie.
Z naszej perspektywy system inwigilacji obywateli w Chinach już osiągnął wyżyny, bo za sprawą pełnej kontroli nad internetem agencje rządowe są w stanie monitorować lokalizację użytkowników mediów społecznościowych, nakładać limity na czas spędzony na konkretnych rozrywkach, np. grach wideo (oczywiście tych zaakceptowanych przez aparat rządowy), budować system kredytów społecznych do nagradzania bądź karania różnych zachowań czy kontrolować zawartość prywatnych magazynów danych w chmurze.
Chiny tworzą system przewidywania przestępstw
Co więcej, powszechnie stosowane kamery z oprogramowaniem do rozpoznawania twarzy umożliwiają śledzenie obywateli i turystów, władze testują na prześladowanych Ujgurach w regionie Sinciang systemy rozpoznawania emocji, wykorzystują aplikację monitorującą COVID-19 do uniemożliwiania obywatelom wzięcia udziału w protestach antyrządowych, a także kontrolują rozmowy telefoniczne i wiadomości, wynajem nieruchomości oraz zakupy w sieci.
To jednak jeszcze nic w porównaniu z tym, do czego przymierzają się obecnie, a mowa o systemie wykorzystującym wszystkie zbierane w Chinach dane do przewidywania przestępstw, zanim te zostaną popełnione.
Jak donosi New York Times, chińskie firmy dostały polecenie opracowania platform, które zbierają i konsolidują dane dotyczące codziennych aktywności obywateli, skupiając uwagę "nie tylko na osobach z kryminalną przeszłością, ale i mniejszościach etnicznych, migrantach zarobkowych oraz osobach z problemami psychicznymi".
Mówiąc wprost, nowy system ma zostać zaprojektowany do przeczesywania danych obywateli w poszukiwaniu pewnych wzorów i odchyleń od normy, które teoretycznie mogą pozwolić przewidzieć nadchodzące przestępstwa. Z dokumentów wynika, że na ich podstawie tworzone będą profile zawierające takie informacje, jak płeć, rasa, dane biometryczne, przeszłość kryminalna, choroby psychiczne i wiele innych, a kiedy później w jednym miejscu znajdzie się kilka takich "podejrzanych" osób, system automatycznie informować ma o tym lokalne jednostki policji.
Wysiłki na rzecz rozszerzenia inwigilacji są częścią planu o nazwie "jedna osoba, jeden plik", gdzie zaawansowane techniki danych mogą być wykorzystywane z kompleksowym profilem każdego obywatela w celu wyizolowania wzorców zachowań, które "zagrażają stabilności społecznej"
Wygląda na to, że system jeszcze nie powstał i Chiny dopiero szukają technologicznych podwykonawców zdolnych do opracowania takiej technologii, ale śmiało można zakładać, że wkrótce ich znajdą. Szczególnie że ostatnio słyszeliśmy o dużym kontrakcie, w ramach którego firma Megvii stworzyła oprogramowanie zdolne do połączenia osoby ze wszystkimi jej kontami w sieci i śledzenia na tej podstawie jej codziennych aktywności.