Clearview AI – kontrowersyjne oprogramowanie nie dla prywatnych firm?

O Clearview AI było już niejednokrotnie głośno. To za sprawą nieetycznego sposobu, w jaki firma pozyskuje dane do swoich algorytmów. Przedsiębiorstwo już wcześniej musiało płacić ogromne kary.

Clearview AI pozyskało swoją bazę danych z profili na portalach społecznościowych
Clearview AI pozyskało swoją bazę danych z profili na portalach społecznościowych123RF/PICSEL

Technologia rozpoznawania twarzy coraz prężniej się rozwija. Jesteśmy coraz bardziej przyzwyczajeni do tego, że smartfon odblokowujemy własną twarzą lub odciskiem palca zamiast kodem, gdyż jest to szybsze i wygodniejsze. Niestety, wszystkie systemy biometryczne niosą ze sobą ogromne zagrożenie dla prywatności.

Clearview AI jest firmą, która stworzyła technologię unikatową wśród systemów rozpoznawania twarzy. Spośród konkurencji wyróżnia się rozległą, autorską bazą danych. Część informacji znajdujących się w niej pochodzi z prywatnych profili na Facebooku, YouTubie i innych platformach społecznościowych. W związku z tym Clearview AI pozwala na zidentyfikowanie jednocześnie wielu obiektów w zasięgu kamery. Właśnie sposób pozyskiwania przez firmę danych i możliwość identyfikacji wielu osób jednocześnie stanowią o kontrowersji tej technologii. Podobno z systemu Clearview AI korzysta już ponad 2400 różnych agencji.

Firma udostępniła swoją technologię ukraińskim obrońcom. Systemy są dla nich szczególnie przydatne do rozpoznawania tożsamości rosyjskich jeńców i sprawdzania osób pod kątem szpiegostwa. Użyteczność algorytmów gwarantuje rozległa baza danych, w której znajdują się aż dwa miliardy zdjęć z profili na portalu społecznościowym VKontakte.

Firma Clearview w ramach ugody sądowej zgodziła się na permanentny zakaz sprzedaży swoich systemów prywatnym przedsiębiorstwom. Ugoda jest finałem sprawy w stanie Illinois zapoczątkowanej w 2020 roku. Oskarżyciele twierdzili, że firma zbudowała swoją działalność na danych rozpoznawania twarzy pobranych bez zgody użytkownika. Chociaż nie będą mogli sprzedawać swoich systemów prywatnym firmom, Clearview może nadal współpracować z agencjami federalnymi i lokalnymi wydziałami policji, o ile znajdują się one poza Illinois.

Twórcy kontrowersyjnego systemu zostali ukarani już wcześniej. W Wielkiej Brytanii na przedsiębiorstwo nałożono grzywnę w wysokości 93 milionów złotych za złamanie brytyjskich przepisów dotyczących ochrony prywatności. Firma została również wezwana do zaprzestania dalszego przetwarzania tych danych. Brytyjski są uznał, że Clearview przetwarzało dane użytkowników w sposób nieuczciwy, a do tego nie miało żadnych podstaw, by je wykorzystywać. Firma nie poinformowała obywateli o tym, że ich zdjęcia stają się częścią bazy danych.

Gen. Tomasz Drewniak: Parada z okazji 9 maja to teatr, nie ma nic wspólnego z rzeczywistościąRMF
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas