Czy to jeden z propagandystów Grupy Wagnera w Polsce? Możliwe poszlaki
Dziś ABW poinformowało o zatrzymaniu dwóch Rosjan, mających rozprowadzać po Krakowie i Warszawie naklejki nawołujące do wstąpienia do Grupy Wagnera. Okazuje się, że internauci mogli rozpracować wcześniej jednego z nich, jako człowieka popierającego Rosję i Grupę Wagnera.
W ciągu ostatnich dni głośno się zrobiło o pojawiających w Polsce się naklejkach będących "reklamą" Grupy Wagnera. Na początku zostały zauważone w Krakowie, jednak już po paru dniach spotykali je także mieszkańcy Warszawy.
Dziś ABW poinformowało o zatrzymaniu we współpracy z warszawską i krakowską policją dwóch Rosjan Aleksieja T. i Andrieja G., którzy rozpowszechniali naklejki. Postawione zostały im zarzuty m.in. działania w obcym wywiadzie na szkodę Polski, gdyż znalezione przy nich materiały świadczą o zleceniu działań przez rosyjskie służby. Jak się jednak okazuje, jeden z nich mógł zostać zidentyfikowany przez internautów.
Kim jest jeden z zatrzymanych Rosjan?
W momencie pojawiania się nalepek Grupy Wagnera w Polsce wielu zaczęło się zastanawiać, czy była to faktyczna prowokacja, działanie wywrotowe w Polsce, czy może głupi żart. W sobotę nagrano złapanie na rozklejaniu takich naklejek na bulwarach wiślanych przez jednego człowieka. Od razu internauci rozpoczęli próbę identyfikacji tego człowieka i wyniki są dość ciekawe, biorąc pod uwagę ogłoszenie aresztowania.
W internecie znaleziono profil Instagrama mający należeć do człowieka rozklejającego naklejki Wagnera na bulwarach wiślanych. Okazało się, że prawdopodobnie nazywa się Aleksiej Titov. Przypominamy, że jednym z zatrzymanych przez ABW jest Aleksiej T.
W poście na portalu X kanał Antyfoliarz.pl zebrał najważniejsze informacje, które zdobyli internauci na bazie Instagrama Aleksieja. Okazało się, że już wcześniej wrzucał materiały sugerujące poparcie agresji Rosji, jak zdjęcie z czerwca 2022 roku z rzekomo okupowanego Chersonia podpisanego "to wszystko moje kochane".
Ciekawy jest jednak wątek ze wspólnych zdjęć ze spotkań z osobą o mocnych poszlakach o sympatię z Grupą Wagnera. Trudno przy tym nie mieć podejrzeń, że sam Aleksiej ma podobnych sympatie.
Co jeszcze warto wspomnieć, to silne związanie Titova z kibolskim środowiskiem Spartaka Moskwa, rosyjskiego klubu piłkarskiego powiązanego z moskiewską władzą. Titov należy do grupy pseudokibiców "Union", czyli największą tego typu grupę Spartaka, wiądący prym w rosyjskim chuligaństwie. Słynął ze skrajnie prawicowego nastawienia.
Co ciekawe drugi zatrzymany Rosjanin także miał należeć do rosyjskiego środowiska pseudokibicowskiego. Znajdować się miał w szeregach grupy "Orel Butchers", należącej również do prokremlowskiego Spartaka Moskwa.
Rosyjskie prowokacje w Polsce
Z analiz profilu na Instagramie widać także, że Aleksiej był zamiłowanym podróżnikiem, będąc w czerwcu tego roku w Berlinie. Pytanie, jak więc udało mu się kontynuować swoje wypady do Europy, w tym do Polski, pomimo zaostrzonego dla Rosjan ruchu po Europie.
Do ABW skierowaliśmy pytania m.in. właśnie o to, skąd Rosjanin mógł otrzymać wizę. Przy tym poprosiliśmy o potwierdzenie o tego, czy ustalenia internautów na bazie profilu osoby nagranej na bulwarach wiślanych są prawdziwe. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Obecnie sprawa jest rozwojowa i ABW, jak i Policja prowadzą śledztwo. Sama działalność dwójki Rosjan jest odbierana jako wojna hybrydowa przeciw Polsce, ukierunkowana na wywołanie poczucia zagrożenia w naszym kraju. Powinniśmy pamiętać, że zwłaszcza jako kraj wschodniej flanki NATO jesteśmy naturalnym celem takich prowokacji, jednak nie powinniśmy się ich bać. Bycie w Sojuszu wzmacnia nasze bezpieczeństwo.