Elon Musk ma pomysł na poprawę finansów Twittera... zwolnienia

Szef Tesli i SpaceX od początku swojej przygody z zakupem Twittera podkreślał, że platforma społecznościowa nie interesuje go ze względów finansowych, ale związanych z wolnością słowa. Wygląda jednak na to, że jej finanse liczą się bardziej niż można było się spodziewać.

Szef Tesli i SpaceX od początku swojej przygody z zakupem Twittera podkreślał, że platforma społecznościowa nie interesuje go ze względów finansowych, ale związanych z wolnością słowa. Wygląda jednak na to, że jej finanse liczą się bardziej niż można było się spodziewać.
Miał nie interesować się finansami Twittera, tymczasem... może szykować zwolnienia /AFP

Zdaniem Bloomberga w trakcie procesu "zbierania środków" na zakup Twittera, Elon Musk miał zasugerować, że sposobem na poprawę płynności finansowej serwisu może być redukcja zatrudnienia. "Chociaż nic nie zostało zapisane, a sam Musk nie miał w tym czasie dostępu do niepublicznych finansów Twittera, w rozmowach z bankami wspominał konkretnie o cięciach zatrudnienia" - pisze agencja, powołując się na źródło zbliżone do sprawy, które wspomina również, że nie padły żadne konkretne deklaracje dotyczące działów czy stanowisk, które mogą zostać nimi objęte.

Reklama

Twitter musi poprawić płynność finansową

Elon Musk miał też dyskutować pomysły na monetyzację platformy i inne sposoby poprawy finansów Twittera, w tym potencjalne usługi oparte o model subskrypcji. Wszystkie rozmowy odbywały się jednak prywatnie i nowy szef nie podzielił się ich treścią z opinią publiczną, w tym pracownikami i inwestorami, którzy wydają się szczególnie tym zainteresowani. Mówiąc krótko, chociaż wszyscy chcieliby dowiedzieć się, jak wyglądają plany Elona Muska na szefowanie Twitterowi, to na ten moment pozostaje tylko domyślanie się na podstawie jego wcześniejszych wpisów.

W oficjalnym oświadczeniu mogliśmy też przeczytać, że nowy szef ma w planach udoskonalanie platformy o nowe funkcje, przejście na algorytmy open-source, aby poprawić zaufanie do platformy, walkę ze spamującymi botami i uwierzytelnianie wszystkich osób, a wszystko w celu “odblokowania ogromnego potencjału Twittera".

Tyle że nie da się tego zrobić dobrym słowem i platforma do funkcjonowania potrzebuje pieniędzy, naprawdę dużych pieniędzy, a trudno sobie też wyobrazić, że Elon Musk nie oczekuje z jej tytułu prywatnych zysków.

Mówiąc krótko, pieniądze skądś trzeba wziąć, a informacje o możliwych zwolnieniach nie wzięły się z powietrza, szczególnie że najnowsze wyniki finansowe firmy są nieco poniżej oczekiwań - Twitter zamknął wprawdzie pierwszy kwartał 2022 roku z wynikiem 1,2 mld USD przychodu, ale 16% wzrost sprzedaży jest najwolniejszym od 6 kwartałów. A co na to główny zainteresowany? Ani Twitter, ani sam Elon Musk nie zdecydowali się jeszcze na komentarz.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Twitter | Elon Musk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy