Globalna awaria Microsoft. Świat się zatrzymał. Co nie działa?

Dawid Szafraniak

Dawid Szafraniak

Aktualizacja

W piątek rano rozpoczęła się globalna awaria systemów operacyjnych Windows firmy Microsoft. Poszkodowane są osoby i firmy na całym świecie. Wiele instytucji przerwało działalność, nie działają media, lotniska, linie lotnicze i instytucje finansowe. Pojawiły się sugestie, że to atak hakerski.

Globalna awaria Microsoft. Nie działają systemy IT wielu instytucji.
Globalna awaria Microsoft. Nie działają systemy IT wielu instytucji.AAABACAAbacaEast News

Globalna awaria systemów Microsoft

Nie w Stanach, nie w Polsce, lecz na całym świecie dziś rano rozpoczęła się poważna awaria systemów informatycznych i operacyjnych firmy Microsoft. Niezliczone firmy i instytucje korzystające z oprogramowania mają poważne problemy z funkcjonowaniem. Jak donoszą media na całym świecie, przestała działać telewizja Sky News, niektóre banki, a nawet linie lotnicze, które korzystają z oprogramowania amerykańskiej firmy.

Na razie brak informacji o tym, z jakiego powodu wystąpiła awaria. Microsoft przekazał w swoim komunikacie, że bada przyczyny awarii w dostępach do chmury i swoich systemów przez instytucje i firmy. Co ciekawe, niekiedy można natrafić na informacje o potencjalnym zaangażowaniu stron trzecich. Na ten moment nic nie jest jednak potwierdzone poza tym, że awaria Microsoft 365 jest szalenie poważna.

Awaria Microsoftu. Paraliż telewizji, banków i lotnisk

Nie sposób zliczyć, jak wiele podmiotów dotknęła globalna awaria Microsoft. W sieci zaczęły pojawiać się informacje o kolejnych instytucjach dotkniętych problemami. Z najnowszych informacji wynika, że w Polsce nie działa m.in. terminal kontenerowy w porcie w Gdańsku.

Ale kłopoty dotyczą każdego zakątka świata. Z anteny zeszła telewizja Sky News - i to tak zupełnie:

To samo tyczy się telewizji ABC czy numeru alarmowego 911 w Stanach Zjednoczonych.

Problem objął też instytucje finansowe, m.in. londyńską giełdę.

Oberwało się również lotniskom i liniom lotniczym. Na ten moment wiemy, że problemy z działaniem ma choćby port lotniczy w Berlinie (wydał już stosowny komunikat), Amsterdamie i Edynburgu. Samoloty lecące na lotnisko w stolicy Niemiec wysyłały zapytania o możliwość lądowania w Poznaniu.

Problem mają także przewoźnicy, m.in. Ryanair, Wizz Air, Turkish Airlines, Delta, American Airlines czy United. Oznacza to, że narażone są nawet największe linie lotnicze. 

Globalna awaria Microsoft
sprawia, że pasażerowie nie wiedzą, co się dzieje, podobnie jak sami pracownicy linii. Nie działa m.in. system odpraw Wizz Air, o czym poinformowało Lotnisko Chopina w Warszawie. Ryanair z kolei podkreśla w mediach społecznościowych, że 19 lipca odprawa możliwa będzie na lotnisku [ta online nie działa]. 

Właśnie dlatego w mediach społecznościowych polskie lotniska proszą pasażerów, by ci pojawili się co najmniej 3 godziny przed odlotem.

Ryanair informuje na Facebooku, że systemy online linii lotniczej nie działają.
Ryanair informuje na Facebooku, że systemy online linii lotniczej nie działają.RyanairFacebook

Irlandzki przewoźnik na swojej stronie informuje, że na skutek awarii pasażerowie powinni zjawić się na lotnisku przynajmniej 3 godziny przed odlotem. Nie do końca wiem po co, skoro i tak samoloty są wstrzymane, lub mają problem z odlotem z uwagi na kłopoty i brak dostępu do systemów IT.

Awaria dotknęła także sklepy. W Australii nie działają tam kasy w marketach. Wyłączony został także system rezerwacji wizyt lekarskich w Wielkiej Brytanii.

Obecnie w Polsce systemy infrastruktury krytycznej działają płynnie. Globalna awaria systemów Microsoft jest monitorowana przez polskie służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo. Na bieżąco będziemy informować o sytuacji, a na tę chwilę nie ma powodów do niepokoju.
Krzysztof Gawkowski, minister cyfryzacji na portalu X
Pierwszy elektryczny wodolot. Będzie woził pasażerów w SztokholmieAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas