iPhone sprzedany za ponad 190 tys. dolarów. Rekordowa kwota

To nie pierwszy raz, kiedy słyszymy o rzadkim, a jednocześnie dość starym, bo już 16-letnim iPhonie, który trafia pod młotek domu aukcyjnego. W najnowszej aukcji wystawiono sprzęt nie byle jaki. iPhone 2G w wersji z 4 GB pamięcią był na rynku bardzo krótko, zanim zdecydowano się pozostać przy modelu z większą pamięcią. To właśnie taki telefon, wciąż oryginalnie zapakowany, został sprzedany za rekordową sumę pieniędzy. Co wpłynęło na jego ostateczną cenę?

Przedmiotem aukcji był iPhone pierwszej generacji, który na zawsze zmienił oblicze technologicznego świata. iPhone 2G został zaprezentowany nieco ponad 16 lat temu, a dokładnie 9 stycznia 2007 roku. Jak twierdził wtedy Steve Jobbs — Apple wymyśliło telefon na nowo.

I to właśnie taki pierwszy model iPhone’a trafił na aukcję. Już na wstępie spodziewano się, że kupujący zapłaci sporo. Oczekiwano, że koszt iPhone’a 2G będzie wynosił od 50 tysięcy dolarów do nawet 100 tysięcy dolarów. Trzeba przyznać, że prawie trafiono... tylko trzeba by było te kwoty dodać, a potem dorzucić jeszcze sporo pieniędzy. iPhone został bowiem sprzedany za dokładnie 190 372 dolary, czyli około 754 863 zł. I jasne, smartfony są drogie, ale ten iPhone pobił wszelkie oczekiwania i poprzednio sprzedane wersje 2G. 

Reklama

Rekordowa suma za 16-letniego iPhone’a. Dlaczego jego cena była aż tak wysoka?

W październiku ubiegłego roku mogliśmy usłyszeć o iPhonie sprzedanym na aukcji za 39 tysięcy dolarów. Na początku 2023 roku natomiast informowaliśmy np. o takim, który sprzedano za ponad 63 tysiące dolarów, czyli niemal dwa razy więcej, jednak jak widać w obydwu przypadkach różnica jest ogromna. Co zatem na to wpłynęło?

Warto zaznaczyć, że iPhone 2G z 3,5-calowym wyświetlaczem i 2 MP aparatem pojawił się na rynku w cenie 499 dolarów za wersję z 4 GB pamięcią oraz 599 dolarów za 8 GB. To właśnie ten pierwszy był przedmiotem aukcji, a jak twierdzi firma LCG, która zajmowała się sprzedażą, to jeden z elementów, które wpłynęły na ostateczną cenę. Dom aukcyjny zaznaczył, że to niezwykle rzadki, fabrycznie zapakowany model pierwszego iPhone'a w wersji z 4 GB pamięcią.

Wystawiony sprzęt ma niemal nie mieć skazy na powierzchni czy krawędziach folii, nigdy nie był odpakowany czy włączony, zaznaczono też, że etykiety na rewersie są nieskazitelnie czyste — no nówka sztuka, można by rzec.  

Co więcej, jego właścicielem ma być osoba, która należała do zespołu inżynierów w Apple, kiedy iPhone ten ukazał się na rynku. Brzmi to więc wszystko jak prawdziwa gratka dla kolekcjonerów. Tożsamość nabywcy jest utrzymywana w tajemnicy, nie wiemy zatem, co nowy właściciel zrobi z kupionym telefonem.

Polecamy na Antyweb | Idealny smartwatch. Jak go dobrać?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: iPhone | Apple
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy