Jedzie ogromne wsparcie dla Rosjan. To "superpotężne" czołgi

Filip Mielczarek

Filip Mielczarek

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
4,1 tys.
Udostępnij

Rosjanie przygotowują się do wielkiej ukraińskiej ofensywy. Według wielu źródeł, ma ona nastąpić po 9 maja, czyli po rosyjskim Dniu Zwycięstwa. Z tej okazji, Kreml wysłał ogromne wsparcie swoim żołnierzom w postaci "starożytnych" czołgów m.in. T-54, pamiętających lata 40. ubiegłego wieku.

Jedzie ogromne wsparcie dla Rosjan. To "superpotężne" czołgi T-54 i T-55
Jedzie ogromne wsparcie dla Rosjan. To "superpotężne" czołgi T-54 i T-55Ukraine Weapons TrackerTwitter

W serwisach społecznościowych jak grzyby po deszczu pojawiają się zdjęcia pokazujące kolumny transportowe czołgów, które mają wesprzeć rosyjskich żołnierzy w obwodzie zaporoskim, w obliczu nadchodzącej wielkiej ukraińskiej ofensywy. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Kreml wysłał na front "starożytne" czołgi, pamiętające lata 40. ubiegłego wieku.

Chodzi tutaj o czołgi T-54 i T-55. Pierwsze zdjęcia z nimi w roli głównej, podczas transportu do Ukrainy, pojawiły się w marcu, a w połowie kwietnia były już widziane w okolicach Mariupola. Teraz ma miejsce transport tych zabytków na ogromną skalę. Czołgi trafią do Berdiańska, a w momencie ofensywy, ruszą na północ.

Kreml wysłał wsparcie w postaci "starożytnych" czołgów

Entuzjaści militariów podkreślają, że użycie tak starych czołgów, które pamiętają jeszcze tłumienie antysowieckiego powstania na Węgrzech w 1956 roku, to dowód na opłakany stan rosyjskiej armii po wyczerpującym dla niej ponad roku wojny w Ukrainie. Wszystko wskazuje na to, że Rosja bardziej stawia teraz na obronę, niż atak. Analitycy obawiają się, że Kreml może dokonać sabotażu jądrowego, by powstrzymać Ukraińców.

Głównie w Ukrainie rosyjska armia stosuje na froncie nowsze czołgi T-72 czy T-80, ale uzbierało się też sporo supernowoczesnych T-90. Wysyłka do Ukrainy zabytkowych czołgów T-54 czy T-55 nie mieści się w głowie. Te maszyny to trupiarki na gąsienicach. Nie mają odpowiedniego pancerza czy systemów obrony. Zniszczenie takich pojazdów będzie możliwe nawet najprostszymi wyrzutniami przeciwpancernymi czy większymi granatami zrzucanymi z dronów.

Rosyjskie czołgi T-54 i T-55 to trupiarki na gąsienicach

Kreml liczy jednak na to, że w momencie największego kryzysu, czyli szybkiego wyzwalania przez Ukraińców południa kraju, te maszyny będą mogły zostać użyte do ostatecznej obrony. Wówczas mogą zostać wyposażone w pociski ze zubożonym uranem, a wtedy będą mogły pacyfikować nawet najpotężniejsze czołgi dostarczone przez kraje NATO.

Produkcja czołgów T-54 ruszyła w 1946 roku. Zostały one opracowane przez Charkowskie Biuro Konstrukcyjne w mieście Charków, które dziś znajduje się w granicach Ukrainy. W sumie wyprodukowano ponad 40 tysięcy sztuk maszyn. W swoich armiach miało je wiele krajów Europy, w tym również Polska.

Petros Psyllos o sztucznej inteligencji: Każda technologia jest obosiecznaRMF FMRMF
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
1867
Super
relevant
733
Hahaha
haha
562
Szok
shock
498
Smutny
sad
323
Zły
angry
159
Lubię to
like
Super
relevant
4,1 tys.
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na