Katastrofa klimatyczna nad Europą. Te urządzenia miały pomóc

Dawid Szafraniak

Dawid Szafraniak

Aktualizacja

Pompy ciepła to jedne z najbardziej ekologicznych źródeł ogrzewania domów. Ostatnie lata to istny wystrzał popularności tych urządzeń. Okres ten jednak powoli dobiega końca. Co dzieje się z pompami ciepła w Europie?

Pompy ciepła mają problem?
Pompy ciepła mają problem?123RF/PICSEL

Czy to koniec pomp ciepła?

Zgodnie z raportem Europejskiego Stowarzyszenia Pomp Ciepła, mijający rok przyniósł zaskakujące wyniki dotyczące sprzedaży tych urządzeń. Po latach rosnącej popularności nastał okres, w którym ich sprzedaż widocznie spadła. Trzeci kwartał 2023 roku to znaczący spadek względem tego samego okresu z 2022 roku. Tylko dwa kraje zanotowały wzrost popularności pomp ciepła - Niemcy i Holandia. Na pozostałych badanych rynkach (m.in. Finlandia, Szwecja, Dania, Francja, Włochy czy Norwegia) doszło do spadków.

Okazuje się, że najbardziej ekologiczny sposób na ogrzewanie domu zaczął tracić zwolenników. Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy?

Spadek sprzedaży pomp ciepła w Europie

Spadek sprzedaży może wynikać z niejednoznacznej komunikacji ze strony decydentów w poszczególnych państwach. Dodajmy do tego aspekt zmieniających się polityk rządowych i subsydiów, spadających cen gazu ziemnego oraz niezmienionych cen energii elektrycznej a wyjdzie nam sytuacja, w której konsumenci mniej chętnie patrzą na te rozwiązania.

To duże ryzyko, tym bardziej że znajdujemy się w okresie pogłębionej dekarbonizacji. Komisja Europejska zapowiedziała już projekt zmian, które mają na celu poprawę sytuacji związanej z ogrzewaniem na naszym kontynencie. Gdzie w tym wszystkim znajduje się Polska?

Pompy ciepła w Polsce

W naszym kraju pompy ciepła są popularne, choć widoczny jest spadek zainteresowania niektórymi wariantami tych urządzeń. Chodzi m.in. pompy ciepła typu powietrze-woda, o czym informuje chip.pl na podstawie danych Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła. Bardziej popularne są choćby modele gruntowe.

Polskich posiadaczy pomp ciepła czekają jednak inne problemy, niekoniecznie wynikające ze spadków sprzedaży czy zainteresowania technologią. Chodzi o falę kontroli, która może w przyszłym roku wyjawić nam dużo prawdy na temat pomp montowanych w polskich domach. Okazuje się bowiem, że znacząca część urządzeń pochodzi z Chin.

Te egzemplarze nie posiadają odpowiednich parametrów technicznych i stanowią zagrożenie dla użytkowników, jak i nie są wystarczająco ekologiczne, ani też efektywne. O kontrolach w związku z chińskimi pompami ciepła informowaliśmy niedawno. Pozostaje czekać, jakie informacje przyniosą, oraz co czeka ogrzewanie w Polsce w 2024 roku.

To problem tak duży jak covid czy nowotworyINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas