Kupił smartfon za 5 tysięcy zł, rozpakował paczkę i zobaczył marchewki
Pewien mieszkaniec Rudy Śląskiej skusił się na wyjątkowo atrakcyjną cenę dobrego smartfona. Niestety, stał się ofiarą oszustwa. Zamiast markowego urządzenia w paczce znajdowały się dwie marchewki.
O całej tej niepokojącej sprawie poinformowała śląska policja. Funkcjonariusze prawa zdecydowali się ją upublicznić, ponieważ chcieli w ten sposób uczulić na tego typu oszustwa wszystkich tych, którzy chcą zaoszczędzić spore sumy pieniędzy i decydują się na zakup np. smartfonów w podejrzanie niskiej cenie.
W większości przypadków jest to zwykłe oszustwo. Taki właśnie finał miał zakup przez internet markowego smartfona przez pewnego mieszkańca Rudy Śląskiej. Znalazł on w sieci ofertę wyjątkowo taniego smartfona. Normalnie kosztuje on ok. 7 tysięcy złotych, ale tym razem był on tańszy o 2 tysiące złotych.
Chłopak postanowił nie przegapić okazji i zakupić smartfon. Po odebraniu paczki od kuriera i opłaceniu przesyłki, przyszedł moment na otwarcie paczki. Jakież było jego zdziwienie, gdy po otwarciu pudełka zamiast smartfona ujrzał dwie marchewki.
Gdy padłeś ofiarą oszustwa:
Zgłaszając się na Policję trzeba będzie podać:
Rudzianin niemal natychmiast zgłosił sprawę na policję. Jak tłumaczą funkcjonariusze prawa, mieszkańca uratował fakt, że zapłacił kurierowi gotówką. Gdyby uczynił to wcześniej za pomocą przelewu, raczej nie udałoby się odzyskać 5 tysięcy złotych, ponieważ oszust wypłaciłby szybko pieniądze i znikł. Tymczasem w przypadku gotówki, policja zawiadamia firmę kurierką, a ta blokuje wypłatę środków, a następnie zwraca je klientowi.
Policja rozpoczęła już poszukiwanie oszusta. Jednocześnie funkcjonariusze proszą entuzjastów zakupów online, by uważali na podejrzanie atrakcyjne oferty w sklepach internetowych lub serwisach aukcyjnych i opłacali przesyłki gotówką u kuriera, po wcześniejszym sprawdzeniu, czy w paczce w rzeczywiści znajduje się zakupiony przez nas przedmiot.