Ma prawie 100 metrów i waży 600 ton. Ten gigant wierci pod Warszawą
Gdy na powierzchni stolicy życie przebiega codziennym rytmem, głęboko pod ziemią gigantyczne maszyny o wadze setek ton kopią długie tunele. Z pewnością nie można powiedzieć o nich, że to słonie w składzie porcelany. Kopią z taką precyzją, że na górze budynki mogą stać bezpiecznie.
Jednym z nich jest tarcza TBM (Tunnel Boring Machine) Anna. Głowica skrawająca waży 55 ton, a cała maszyna około 600 ton. Jak przekazał Urząd Miasta długość warszawskich urządzeń wynosi 97 m, z czego 12 m mają same głowice. Tarcze skrawające mają średnicę 6,3 metra.
Na przełomie września i października maszyna dotrze do stacji C2 Chrzanów. Zanim całkowicie przebije się przez ścianę skalną, czeka ją postój w specjalnym bloku (tzw. plug-in) z gruntu zagęszczonego mieszanką cementową. W tym czasie wiercenie rozpocznie druga z tarcz - Krystyna. Przebicie na stację Chrzanów TBM Anna wykona w trakcie postoju technicznego tarczy Krystyna. Takie postoje są niezbędne, służą m.in. do wydłużania taśmociągów przenoszących urobek. Gdy TBM Anna przebije się do wnętrza stacji, przejdzie przegląd. Tam zaczeka na Krystynę, a następnie maszyny ruszą w kierunku stacji Lazurowa.
Gigantyczne wiertnice pod ziemią. Zużywają tyle prądu, co małe miasteczko
Warszawa kopie kolejne tunele w celu utworzenia nowych linii metra. Linię M2 drążyły cztery tarcze TBM niemieckiej firmy Herrenknecht AG - Maria i Elisabetta oraz - pracujące na bemowskim odcinku linii M2 - Anna i Krystyna. Technologię tę wybrano ze względu na m.in. niskie ryzyko osiadania gruntu - maszyna jednocześnie drąży i układa kolejne pierścienie. Sama tarcza oprócz oczywistej funkcji przebijania się przez kolejne metry skał, stanowi blokadę przed dostaniem się do środka ziemi i wód gruntowych.
TBM może drążyć podziemne tunele również pod wrażliwą na ruchy ziemi infrastrukturą przemysłową i mieszkaniową. Tunel wiercony jest z prędkością 2 obrotów na minutę, podczas którego tarcza naciska na grunt z siłą 3,5 bara. Szybkość drążenia tunelu przez TBM to około 15-20 m na dobę. Znajdujące się na tarczy noże i dyski tnące są na tyle wytrzymałe, że mogą rozdrabniać praktycznie każdy napotkany materiał. Co więcej, w zależności od gruntu można reagować na bieżąco dzięki dyszom umożliwiającym wstrzykiwanie w niego wody, utwardzaczy, pianki lub betonu - w zależności od potrzeb zagęszczają go lub zmiękczają.
Można sobie wyobrazić, że przedzieranie się przez grunt to ciężka praca, a do jej wykonania potrzeba ogromnej ilości energii. Główny napęd tego ogromnego "wiertła" to napęd hydrauliczny w postaci 16 par siłowników. Moc zainstalowana wynosi 1200 kW. Tarcza zużywa 2,5 MW/h, co można porównać do zapotrzebowania 15-tysięcznego miasta, czyli np. nadmorskiej Ustki czy świętokrzyskiego Buska-Zdroju w tym samym czasie. Całość naszpikowana jest licznymi czujnikami pozwalającymi kontrolować dosłownie każdy parametr.
Źródło: UM Warszawa