Microsoft planuje zwolnienia pomimo świetnych wyników finansowych
W obliczu świetnych wyników finansowych Microsoft zdecydował się na zwolnienie części menedżerów jako elementu strategii dostosowania firmy do nowych warunków rynkowych i ekonomicznych. Firma planuje kontynuować inwestycje w kluczowych obszarach działalności, takich jak sztuczna inteligencja, co ma pomóc jej w długoterminowym utrzymaniu pozycji lidera na rynku.

Microsoft poinformował we wtorek o zamiarach redukcji 3%, czyli około 6500 swoich pracowników. Będzie to prawdopodobnie największa decyzja tego typu od roku 2023, kiedy firma zwolniła 10 000 zatrudnionych. Decyzja ta jest wynikiem inwestowania miliardów dolarów w sztuczną inteligencję.
Grupowa redukcja etatów w Microsofcie
Zwolnienia obejmą wszystkie poziomy, zespoły i regiony geograficzne, jak powiedział gigant technologiczny, jednak cięcia będą się koncentrowały głównie na zmniejszeniu liczby menedżerów. Platforma gier wideo Xbox oraz serwis LinkedIn również są dotknięte redukcją etatów.
Jak możemy przeczytać w raporcie, w styczniu firma zwolniła niewielką liczbę pracowników z powodu problemów z wydajnością, jednak nie jest to powiązane z nowymi cięciami, które mają za zadanie zmiany w kadrze zarządzającej.
Kontynuujemy wdrażanie zmian organizacyjnych niezbędnych do jak najlepszego pozycjonowania firmy w celu osiągnięcia sukcesu na dynamicznym rynku
Doniesienia o grupowych zwolnieniach pojawiły się kilka tygodni po ogłoszeniu przez Microsoft świetnych wyników za ostatni kwartał (13% wzrostu przychodów i 18% wzrostu zysku netto) oraz większy niż oczekiwano wzrost w segmencie usług w chmurze Azure.
W czerwcu ubiegłego roku firma zatrudniała 228 000 pracowników i regularnie przeprowadza zwolnienia w celu priorytetowego zatrudnienia w głównych obszarach działalności.
Microsoft myśli długoterminowo
Pandemia COVID-19 spowodowała wzrost popytu na usługi online, więc firmy zatrudniały coraz więcej pracowników i teraz powoli "wracają na Ziemię i próbują zrównoważyć pewne rzeczy", jak mówi Cory Stahle, ekonomista z Indeed.
I choć Microsoft nie jest aż tak bezpośrednio dotknięty cłami Donalda Trumpa jak niektórzy jego konkurenci, wciąż musi myśleć szerzej o warunkach ekonomicznych, mogących się ukształtować w nadchodzącym czasie.
- To może być próba myślenia bardziej długoterminowego - powiedział Stahle, dodając, że z powodu drożejących produktów pierwszej potrzeby ludzie mogą nie mieć już aż tak dużo pieniędzy, które chcą przeznaczyć na konsole do gier wideo czy inną elektronikę.