mObywatel będzie aplikacją usługową. Rząd nakreśla kierunek

mObywatel to aplikacja, którą głównie kojarzymy z cyfrowymi odpowiednikami różnych dokumentów. To ważna funkcja, ale rząd ma większe plany związane z tą platformą. Wiceminister cyfryzacji ujawnił, że mObywatel ma być aplikacją usługową i jest to kierunek, w którym resort planuje rozwijać oprogramowanie.

mObywatel będzie aplikacją usługową. Rząd nakreśla kierunek.
mObywatel będzie aplikacją usługową. Rząd nakreśla kierunek.Dawid DługoszINTERIA.PL

Myślisz "mObywatel" i od razu pojawiają się skojarzenia z dokumentami cyfrowymi, które można przechowywać w telefonie. Elektroniczny portfel to ważna funkcja rządowej platformy, ale są tam również pewne usługi. Na razie nie ma ich zbyt wiele, ale w nieodległej przyszłości ma to ulec zmianie.

Wiceminister cyfryzacji nakreśla przyszłość aplikacji mObywatel

Rąbka tajemnicy związanej z przyszłością aplikacji mObywatel ujawnił (w audycji "Sygnały dnia" w Programie 1 Polskiego Radia) wiceminister cyfryzacji, Michał Gramatyka, który został zapytany o dalsze plany resortu związane z rozwojem platformy.

Gramatyka słusznie zauważa, że mObywatel pełni rolę elektronicznego portfela, gdzie znajdziemy różne dokumenty. Są to mDowód, mPrawo Jazdy czy cyfrowy dowód rejestracyjny auta oraz różne legitymacje. To ważna funkcja platformy, a resort planuje skupić się na dalszym rozwoju oprogramowania oraz tego, co w nim znajdziemy.

Możliwość wykorzystania mObywatel jako takiej bramy, takich wrót do usług rządowych to jest przyszłość tej aplikacji 
powiedział na antenie Jedynki Polskiego Radia wiceminister cyfryzacji, Michał Gramatyka.

Stwierdzenie padło jako odpowiedź na pytanie w związku z propozycjami, które ogłosił zespół zajmujący się deregulacją, który prowadzi Rafał Brzoska. Szef InPostu proponuje zrównanie ważności dokumentacji elektronicznej w mObywatelu z papierową i wiele więcej.

Gramatyka zgadza się z propozycjami, ale też zauważa, że wiele z nich to nic nowego i jest to coś, co resort cyfryzacji już realizuje. Wprowadzenie pewnych usług wymaga jednak odpowiedniej podstawy prawnej, a to wiąże się z koniecznością przygotowania odpowiednich przepisów. Poprzednia ustawa dotycząca mObywatela została uchwalona jeszcze za kadencji PiS-u i wtedy skupiono się na portfelu elektronicznym z dokumentami cyfrowymi.

Dalsze wprowadzanie usług w rządowej platformie wymaga, jak to określił Michał Gramatyka, "stuningowania naszego prawa" i to sprawi, że tego typu rozwiązań w aplikacji będzie znacznie więcej. Konkretnych terminów nie podano.

mObywatel w ciągu kilku lat ma dostać nawet 200 usług

Informacje przekazane przez Michała Gramatykę pokrywają się z tym, o czym resort wspominał już kilka miesięcy temu. mObywatel ma odegrać strategiczną rolę w cyfryzacji Polski w ciągu kilku najbliższych lat. Plan zakłada, aby do końca dekady do platformy wprowadzić nawet 200 nowych usług. Nie jest to jednak takie proste.

Dobrym przykładem jest wyczekiwany przez kierowców moduł mSłuczka, który wymienił podczas rozmowy w Jedynce Michał Gramatyka. Usługa znajduje się na etapie przygotowań od miesięcy i nadal jej nie ma. Dzięki niej będzie można szybko sporządzić dokumentację dotyczącą kolizji, ale to wymaga połączenia dostępów do różnych platform. W tym bazy CEPIK-u czy informacji przechowywanych przez ubezpieczycieli.

"Wydarzenia": Tajemniczy konwój w Poznaniu. Miasto szuka gorącej wodyPolsat NewsPolsat News