Modułowe domy dla zniszczonej Ukrainy. Każdy chciałby w takim mieszkać
Dwaj ukraińscy przedsiębiorcy wprowadzają na rynek HOMErs, czyli małe w pełni umeblowane modułowe domy, które można zbudować w ciągu kilku dni. To propozycja skierowana do rodzin, które straciły swój dobytek w wyniku rosyjskich ataków.
Jak dowiedzieliśmy się z badania Kyiv School of Economics opublikowanego na początku tego roku, od początku rosyjskiej inwazji w Ukrainie zniszczonych lub poważnie uszkodzonych zostało ponad 149 tys. budynków. Bank Światowy oszacował, że w związku z tym odbudowa całego kraju może pochłonąć 411 miliardów dolarów.
A biorąc pod uwagę, że było to ponad pół roku temu, aktualnie liczby te wyglądają z pewnością dużo gorzej, czyli jeszcze więcej mieszkańców Ukrainy zostało bez dachu nad głową, co w kontekście zbliżającej się dużymi krokami jesieni jest szczególnie niepokojące. Nie wszyscy chcą czy mają możliwość opuszczenia kraju w poszukiwaniu lepszego życia i to właśnie do nich skierowana jest inicjatywa HOMErs.
To pomysł dwóch ukraińskich przedsiębiorców, którzy na co dzień zajmują się robotyką, a mianowicie niemal gotowe małe domy, które można zbudować w ciągu kilku dni. Bazowo każdy z nich składa się z trzech w pełni umeblowanych modułów i kosztuje 18 tys. dolarów, czyli ok. 72 tys. złotych.
Jak wyjaśnia w rozmowie z Insiderem jeden z członków zarządu firmy, Chris Baxter, chodzi o modułowe prefabrykowane budynki w "paczkach", które są transportowane ciężarówką na miejsce docelowe, gdzie odbywają się ostatnie prace montażowe.